Jerzy Brzęczek w trakcie eliminacji do mistrzostw europy wykonał plan, uzyskując awans do tej imprezy z pierwszego miejsca. Nadal jednak według wielu kibiców czy ekspertów postawa „Biało-Czerwonych” pozostawia sporo do życzenia. Wśród sympatyków istnieje nawet obawa, iż przygoda z najbliższym turniejem zakończy się na fazie grupowej. Czy Jerzy Brzęczek przetrwa okres prawdziwej próby?
Na temat gry reprezentacji Polski można mówić naprawdę wiele. Patrząc na statystyki, wyniki Jerzego Brzęczek w eliminacjach do Euro 2020 były dobre. Prócz niespodziewanej porażki ze Słowenią, kadra sukcesywnie wygrywała swoje spotkania, tracąc jeszcze punkty tylko w jednym meczu (rywalizacji z Austrią). Zmagania w grupie zakończyliśmy z dorobkiem 25 punktów i pewnym zwycięstwem nad resztą stawki.
Brzęczek wprowadził także do kadry kilku „swoich” zawodników. Głównym piłkarzem jest oczywiście Arkadiusz Reca. Selekcjoner dawał szanse lewemu obrońcy w momencie, gdy 24-latek nie grał regularnie w klubie. Takie decyzje budziły oczywiście burzliwe dyskusje wśród kibiców. Reca od jakiegoś czasu jest jednak podstawowym graczem Spal, dlatego obecność Arkadiusza w wyjściowych składach reprezentacji Polski nie powoduje już żadnych rozmów.
U Jerzego Brzęczka podstawowym, środkowym obrońcą został Jan Bednarek. Gracz Southampton przed objęciem kadry otrzymywał okazje do występów u Adama Nawałki, jednakże to właśnie Brzęczek sprawił, iż 23-latek jest obecnie głównym defensorem reprezentacji.
Do turnieju pozostało sześć miesięcy. Nadal pojawia się wiele niewiadomych. Duże grono sympatyków odczuwa także spory niepokój w kontekście występu Polski na tej imprezie. Jeszcze przy finiszu eliminacji pojawiały się głosy, sugerujące, iż Jerzy Brzęczek powinien pożegnać się z kadrą, gdyż praca selekcjonera nie przynosi pożądany efektów, a udział naszych zawodników na Euro 2020 zakończy się wielką klapą.
Trudno jednak prognozować, by Brzęczek opuścił reprezentacje przed mistrzostwami Starego Kontynentu. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać sytuacja po turnieju. Panuje powszechna opinia, iż 48-latek straci stanowisko zaraz po tej imprezie. Czy rzeczywiście tak będzie?