Na tym najwyższym, absolutnie topowym poziomie, nie ma miejsca na amatorkę. Trzeba znać swoje granice, wiedzieć, kiedy należy przestać lub zwrócić uwagę na niepokojące rzeczy. Pewnych losowych sytuacji się nie ominie, ale w świadomości własnego organizmu można dojść do perfekcji. Idealnym przykładem jest Cristiano Ronaldo.
Portugalczyk bez wątpienia jest jednym z najlepszych zawodników w historii, ale doszedł do tego nie tylko dzięki umiejętnościom, ale i zdrowiu, które pozwalało mu grać bez dłuższych przerw. Dobrze wiemy, jak wielkim perfekcjonistą jest Ronaldo i dotyczy wszystkich obszarów związanych z jego zawodem. Odpowiednia dieta, dobrze dobrane treningi, dbanie o siebie i właśnie wspomniana już świadomość swojego ciała.
To duża sztuka, by wiedzieć, kiedy coś po prostu boli, a kiedy może nieść za sobą poważniejsze konsekwencje. Portugalczyk w spotkaniu swojej reprezentacji z Serbią doświadczył tego drugiego i momentalnie poprosił o zmianę. Wiedział, że z mięśniem w jego nodze stało się coś złego i nie ma sensu na siłę kontynuować gry.
Look away now, Juventus fans ?
Cristiano Ronaldo subbed off with a muscular injury during Portugal vs Serbia ?pic.twitter.com/RCUwlAMocs
— GiveMeSport Football (@GMS__Football) March 25, 2019
Nie trzeba było lekarza, nie trzeba było fachowego spojrzenia i opinii – Ronaldo po meczu sam ocenił sytuację i zapowiedział, kiedy wróci. – Moja kontuzja? Nie martwię się nią. Znam swoje ciało i w ciągu dwóch tygodni będę gotowy do gry – stwierdził Portugalczyk.
Można się podśmiewać z przekonania „CR7” do do siły swoich odczuć, ale z drugiej strony nie wzięło się to znikąd. Teraz mamy okazję przekonać się, czy te zapowiedzi pokryją się z rzeczywistością. Z drugiej strony okres dwóch tygodni na pewno nie wziął się znikąd, w końcu już 10 kwietnia pierwszy mecz z Ajaksem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Takiego spotkania Cristiano Ronaldo na pewno nie będzie chciał odpuścić.