Sława, pieniądze, wielka kariera… Tak wygląda życie kogoś, kto ma wystarczająco dużo talentu do kopania piłki i dokłada do tego zaangażowanie i codzienną pracę nad sobą. W czasach, w których świat piłki ogarnęły niebotyczne wręcz pieniądze, coraz rzadziej myśli się o piłkarzach jako kimś, kto kocha to co robi i pozostałe aspekty średnio go interesują. Wierzymy raczej w ciągłą pogoń na większą gażą, nawet jeśli niekoniecznie wiąże się to z aspektem sportowym (patrz: transtery do Chin). Dobrze, że jeszcze czasem trafiają się wyjątki, które rzucają na to nieco jaśniejsze światło.
Kylian Mbappe wkroczenie w dorosłość potraktował bardzo na serio. Wcześniej dostawał minuty, był dużym talentem, ale trudno było stwierdzić, czy i kiedy wskoczy na absolutnie topowy poziom. Przebłyski zaczął dawać dwa miesiące przed osiemnastymi urodzinami, kiedy w ligowym meczu z Montpellier zdobył bramkę i dołożył dwie asysty. Mimo wieku i braku doświadczenia dostawał coraz więcej minut, a 14 grudnia 2016 roku, na sześć dni przed wkroczeniem w dorosłość, sprawił sobie najlepszy prezent – w meczu Pucharu Ligi Francuskiej z Rennes zdobył pierwszego w dorosłej karierze hat-tricka. Potem poszło błyskawicznie – od lutego grał prawie wszystko, przedstawiając się całemu światu. W końcu niecodziennie 18-latek w sześciu meczach fazy pucharowej LM zdobywa sześć bramek…
VIDEO: Kylian Mbappe with another fine goal to win Monaco the league title, this time. ? pic.twitter.com/FiyjXmFS32
— Football Planet (@FoootballPlanet) May 18, 2017
Ostatecznie drugą część sezonu, począwszy od początku 2017 roku, zakończył z 20 bramkami i ośmioma asystami w 26 występach (nie licząc trzech, w których był wpuszczany na minutę). Niemal oczywiste było to, że Monaco nie zatrzyma u siebie takiego talentu na kolejny rok, biorąc pod uwagę to, że rzuciły się na niego największe marki. Padło na PSG i ogromny transfer, niosący za sobą ogromną pensję w kwocie 18 mln euro brutto, z których młody Francuz „na rękę” rocznie dostaje ok. 9 mln. Mieć 19 lat na karku i być milionerem – nieźle, prawda?
Okazuje się, że Mbappe potrafi też okazać serce potrzebującym. Wszystkie pieniądze, które zarobi na mundialu, przeznaczy stowarzyszeniu „Premiers de Cordee”, pomagającemu hospitalizowanym dzieciom. Za jeden występ zawodnik otrzymuje ok. 20 tys. euro, więc w razie dojścia do finału na cele charytatywne zostanie przekazane 140 tys. Jak skomentował swoją decyzję Mbappe?
– Uśmiech dziecka jest dla mnie piękniejszy niż bramka. To sprawia, że chcę wracać, zadowalać je, pomagać i tym samym zapomnieć o swoich problemach. Ważne jest, żeby wierzyć w marzenia nawet wtedy, gdy jest źle. Jestem rozpoznawalnym piłkarzem, chcę to wykorzystać i służyć tym, którzy tego potrzebują.
Trochę śmieszne, ale zarazem straszne jest to, że z miejsca zaczęły się docinki gratulujące PR-owcowi dobrej zagrywki oraz typowe wyliczanki…
Prawda jest taka, że taki „zabieg” mogłoby wykonać 90% zawodników biorących udział na MŚ, a zdecydował się tylko jeden, twierdząc, że nie gra dla pieniędzy, a za grę w reprezentacji nie powinno się ich brać. W tym przypadku bez znaczenia jest to, ile Mbappe zarabia w PSG, jaki procent jego wypłaty stanowią pieniądze zarobione na mundialu. Nie można przejść obojętnie obok młodego chłopaka, który w wieku nastu lat, będąc w pozycji pt.: „jestem królem świata” potrafi dostrzec potrzeby innych i okazać bezcenne wsparcie. Brawo, młody, chapeau bas.
Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł. Jeśli przegrasz, bukmacher zwróci Ci kasę!
Czytam, że Kylian Mbappé, lat 19, przeznacza wyjściówki (20 tys € za każdy mecz Francji) na cele charytatywne, bo uważa że za grę dla ojczyzny nie wypada brać kasy… #WorldCup pic.twitter.com/WTbNWg44P5
— Michał Pol (@Polsport) June 29, 2018