Choć Barcelona nie rozegrała jeszcze pod wodzą Ronalda Koemana ani jednego spotkania, to w szeregach zespołu pojawiła się już pewna kość niezgody. Dotyczy ona wzmocnienia środka pola. Nowy szkoleniowiec „Dumy Katalonii” liczy na transfer Wijnalduma. Z kolei zarząd widzi większy sens w sprowadzeniu Thiago z Bayernu.
Nie zaskakuje specjalnie fakt, iż Ronald Koeman spogląda przede wszystkim na holenderskich piłkarzy. 57-latek przez ponad dwa lata pełnił funkcje selekcjonera reprezentacji „Oranje”. W związku z tym, szkoleniowiec bardzo dobrze zna swoich rodaków. Koeman chciałby zasilić kadrę Barcelony dwójką Holendrów. To Memphis Depay oraz Georginio Wijnaldum.
Kość niezgody
O ile w przypadku zawodnika Lyonu panuje raczej zgoda co do transferu, to w przypadku Wijnalduma pojawił się konflikt. Jak informuje Mundo Deportivo, Koeman uważa, iż Wijnaldum doda odpowiednią jakość do środka pola „Dumy Katalonii”. W zarządzie klubu panuje z kolei opinia, że Thiago Alcantara będzie lepszym wzmocnieniem.
Obaj piłkarze są dostępni na rynku. Wijnaldum powinien jednak kosztować o kilkanaście milionów mniej. Według wspomnianego źródła, Liverpool wycenia zawodnika na 17 milionów euro. Bayern od dłuższego czasu oczekuje za Thiago 30 milionów euro.