„Kto z kim przestaje, takim się staje” – Mbappe zmienia się w Neymara?

Każde nowe pokolenie jest inne, co wydaje się być czymś naturalnym. Tak było, jest i będzie. Biorąc pod uwagę świat futbolu, podkreślają to nawet piłkarze starszej generacji. Wielu z nich mówi, że obecnie młode talenty wchodzą w świat piłki zdecydowanie pewniej, bez żadnych kompleksów. Ma to swoje plusy, ale i minusy…

Często spotykamy się także ze stwierdzeniem, że niektórym się poprzewracało w pewnej części ciała na cztery litery. „Jeszcze nic nie osiągnął, a już gwiazdorzy”, „Chwilę temu miał mleko pod nosem, a ma się za Bóg wie kogo” – to właśnie niektóre negatywne strony i przykłady zbyt dużej pewności siebie. Niektóre gwiazdy futbolu są oderwane od rzeczywistości i żyją w swoim własnym, utopijnym świecie. Mają się za lepszych.

Odbierz darmowy zakład 20 zł

W tym momencie można odnieść się do Neymara, który co prawda jest genialnym zawodnikiem, ale słowo „pokora” z pewnością nie jest jednym z jego ulubionych. Wszystkie sytuacje mające na celu wywyższenie go po przejściu do PSG, na długo zostaną w naszych pamięciach. Tak samo jak wielokrotne przesadzone reakcje po faulach rywali, co również stało się niestety jednym ze znaków rozpoznawczych Brazylijczyka. W całej tej szopce był jeden punkt, który zadziwiał nas swoją postawą…

Mowa o Kylianie Mbappe, który dopiero niedawno przestał być nastolatkiem. Mimo tego, że praktycznie od razu dostał wszystko, o czym zawodowy piłkarz może marzyć, mówiąc kolokwialnie „nie odleciał” i zadziwiał dojrzałością. Kilka ostatnich wydarzeń pokazuje jednak, że obcowanie z Neymarem może mieć swoje odbicie.

Nie jesteś sobą? Zjedz Snickersa…

W ostatnim meczu z Marsylią, Mbappe wręcz książkowo zastąpił dochodzącego do siebie najdroższego piłkarza w historii. Najpierw otworzył wynik meczu, potem dorzucił symulkę godną „mistrza”, a następnie uniemożliwił zdobycie hat-tricka Di Marii, który zabierał się do wykonania rzutu karnego przy stanie 3:1. Mbappe odmówił mu oddania piłki, po czym… zmarnował jedenastkę.

Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że to tylko jednorazowy wyskok i młodego Francuza wciąż będziemy mogli kojarzyć jedynie z pozytywnymi aspektami. Oby Neymar wracając po kontuzji przejął z powrotem swojego „złego ducha”, który zaczął widocznie przechodzić na młodszego kolegę. A kysz!

Odbierz darmowy zakład 20 zł