Od wiek wieków jest tak, że zegarek w pewnym stopniu określa – zwłaszcza u mężczyzny – status materialny. Wielu twierdzi, że nawet samochód nie potrafi odzwierciedlić stylu i majętności w takimi stopniu jak zegarek. Jeden z angielskich tabloidów postanowił więc prześledzić, jakie sikory mają szkoleniowcy klubów z Premier League.
Na pierwszy rzut oka chyba każdemu wydawać by się mogło, że najlepsze zegarki będą mieli Jose Mourinho, Pep Guardiola czy Antonio Conte. Fanów Arsenalu z góry przepraszamy, że nie umieszczamy tutaj Wengera. Londyński klub oczywiście traktujemy jako jeden z czołowych w Anglii, ale chyba przyznacie nam, że Francuz nie ma opinii człowieka, który roztrwania pieniądze na zabawki. Oczywiście nasza logika jest taka, że trener, który prowadzi topowy klub, zarabia ogromne pieniądze, więc może pozwolić sobie na markowy zegarek. Jednak całą tę teorię można schować między bajki, ponieważ najdroższy zegarek ma Sean Dyche, który prowadzi Burnley.
Zegarek Dyche’a kosztuje aż 45 tysięcy funtów i trzeba sobie jasno powiedzieć, że zdeklasował on zupełnie resztę stawki. W zasadzie to za wartość jego zegarka moglibyśmy kupić zegarki Mourinho, Conte i Guardioli, a jeszcze by nam zostało na waciki. Pod warunkiem, że używacie wacików za osiem tysięcy funtów.
Tak więc lider w klasyfikacji najdroższego zegarka jest dość niespodziewany. Kolejne miejsca zajmują Ronald Koeman i David Moyes, których czasomierze są warte około 30 tysięcy funtów. Wielu zapewne też ciekawi, ile wart jest zegarek „Big Sama”. Uspokajamy, nie jest tani! Jego wartość szacowana jest na prawie 28 tysięcy funtów.
Dziwi natomiast, że Pep Guardiola, który znany jest z niesamowitej klasy, nosi zegarek tylko za niespełna dwa tysiące funtów. W całej klasyfikacji pod względem wartości zegarka jest w strefie spadkowej. Antonio Conte gustuje w marce Rolex. Podobno ma kilka zegarków tej firmy, ale najczęściej nosi Daytona za 10 tysięcy funtów. Mourinho natomiast wybrał szwajcarskiego Hublota za 25 tysięcy funtów.
Poniżej znajduje się tabelka z wartością zegarków wszystkich trenerów Premier League. Do naszej wcześniejszej logiki pasuje natomiast wartość zegarka Boba Bradleya, który za swój zegarek zapłacił jedynie 40 funtów. Być może dlatego został zwolniony?
Swego czasu w Polsce furorę zrobił zegarek trenera Korony Kielce, Jose Rocho Martina Pachety, który nosił Rolexa wartego około 20 tysięcy złotych. Hiszpan do tego stopnia wyróżniał się swoim zegarkiem, że dziennikarze wielokrotnie pytali go, jak wszedł w stan jego posiadania i czy nie czuje się zbyt wyeksponowany jak na polskie warunki? Trzeba przyznać, że dość dziwne podejście, ponieważ polskiego trenera z topowego klubu również byłoby stać na takiego Rolexa.
Natomiast Pacheta zawsze odpowiadał, że to sentymentalny i ulubiony zegarek, ponieważ dostał go w 1996 roku od władz Espanyolu za awans do Pucharu UEFA. Fanem zegarków z polskiego podwórka jest podobno również Michał Probierz. Natomiast z całego świata futbolowego najsławniejszym kolekcjonerem jest chyba Samuel Eto’o, który jest w posiadaniu około stu markowych zegarków.