„Kuzynostwo” Mbappe wtargnęło na murawę. Francuz już się od tego nie uwolni

Są dwie drużyny, które budzą ogromne kontrowersje ze względu na kosmiczny wkład finansowy ich właścicieli. Jedną z nich jest Manchester City, który idzie w tym sezonie jak burza, a ta druga to oczywiście PSG. Paryżanie nie mogą jeszcze pochwalić się takim poziomem sportowym, ale to do nich należą dwa największe transfery w historii piłki. Jednym z nich jest Kylian Mbappe, czyli bezpośrednia przyczyna niecodziennej sytuacji.

Za sprawą drugiego z tych wielkich transferów, czyli „króla” Neymara, w szatni PSG pojawiły się niezdrowe sytuacje z Cavanim i Emerym, którzy razem z Brazylijczykiem odgrywali główne role. Rzuty karne, klauzule o niebronieniu i czystej grze na treningach, ileż to tego było. Potem jednak w pewnym sensie wyciekła sytuacja z szatni PSG, która pozytywnie wpłynęła na jej wizerunek. Koledzy zrobili nabytkowi z AS Monaco żart, wykorzystując jego podobieństwo do… sami zobaczcie kogo.

Cała akcja została odebrana na tyle pozytywnie, że podobieństwo do Donatello przylgnęło do młodego Francuza. O sytuacji sprzed miesiąca zdążyliśmy już niemal zapomnieć, ale z niezwykłą przypominajką przybyli kibice. W meczu 18. kolejki Ligue 1, w którym Rennes podejmowało u siebie paryżan (1:4), po bramce Cavaniego na boisko wbiegło dwóch „kuzynów” Mbappe, czyli żółwie ninja. Takie akcje tylko nakręcają popularność łączenia wizerunków piłkarza i bohatera kreskówek. Niespełna 19-latek chyba już się od tego nie uwolni, ale sam chyba nie ma nic przeciwko temu.

Panowie na szczęście byli pokojowo nastawieni i nie zamierzali praktykować żadnych sztuk walki. Zamiast tego uściskali swojego ulubieńca i dali się wyprowadzić służbom porządkowym. Dzięki zwycięstwu PSG pewnie kroczy po odzyskanie mistrzostwa, mając już dziewięć punktów przewagi nad Monaco i Lyonem. Na listę strzelców wpisało się całe genialne ofensywne trio paryżan: Cavani, Mbappe oraz Neymar (dwukrotnie).

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400 zł

Komentarze

komentarzy