Barcelona nie ma ławki rezerwowych? Może to zbyt odważne stwierdzenie, jednak obecnie można tak sądzić. Dowodem był choćby mecz z Juventusem.
Tak wyglądał skład „Dumy Katalonii” w meczu z Juventusem. Ernesto Valderde pozwolił na odpoczynek jedynie dwóm podstawowym zawodnikom – Jordiemu Albie i Lionelowi Messiemu. Obaj są kluczowymi elementami układanki szkoleniowca. Wkładu Argentyńczyka nie trzeba oczywiście przypominać, aczkolwiek lewy obrońca w ostatnim czasie zmienił nieco styl gry, co zaowocowało pochwałami. Sam Alba w jednym wywiadów stwierdził, że pomogło mu odejście Neymara, gdyż z tego powodu ma więcej miejsca na lewej flance. Tym razem jednak trener pozwolił mu na odpoczynek.
W spotkaniu ze „Starą Damą” poza wymienioną dwójką grał jednak cały podstawowy skład. Jednak nawet gdyby Ernesto Valverde zdecydował się na więcej zmian w składzie, nie miałby zbyt dużego wyboru. Jakby uzdrowić wszystkich kontuzjowanych zawodników Barcelony, można by ich posadzić na ławce obok Cilessena. Z powodu ich braku, trener ma mniejszy wybór, w związku z czym było zrozumiałe, że kluczowi zawodnicy mogli zagrać na nieco mniejszych obrotach przeciwko mistrzowi Włoch.
Chcesz więcej?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej o hiszpańskiej piłce
Ławkę rezerwowych otwiera Ousmane Dembele. Młody Francuz, który miał być następcą Neymara, nie miał jeszcze zbyt wielu okazji do tego, żeby udowodnić, że nadaje się do tej roli. Wystąpił w obecnym sezonie zaledwie… trzy razy. Zostając przy lewym skrzydle, jest niedostępny również Arda Turan. Największą luką w strefie defensywy „Dumy Katalonii” jest oczywiście Javier Mascherano. Niedostępni do dyspozycji Valverde są również Sergi Roberto, Rafinha i Andre Gomes.
Zawodnicy, którzy obecnie leczą kontuzje, mogliby się przydać w spotkaniu z Juventusem. Trener nie miał praktycznie na kogo postawić, wprowadzając jedynie Messiego i Albę, których tym razem posadził na ławce rezerwowych. Ani Denis Suarez, ani Paco Alcacer nie okazali się według szkoleniowca ewentualnymi wzmocnieniami w drugiej połowie spotkania. Pierwszy z Hiszpanów od kilku tygodni nie dostaje większych szans od trenera w ważniejszych meczach, natomiast drugi zdobył dwie bramki z Sevillą, ale czy mógłby okazać się dobrą zmianą przeciwko Juventusowi? Można wątpić. Zwątpił w to również Ernesto Valverde.
Już w niedzielę Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Valencią. Tym razem Lionel Messi i Jordi Alba powinni zagrać od początku. Co byłoby jednak w razie, gdyby Argentyńczyk doznał kontuzji? W obecnym sezonie gra klubu opiera się głównie na nim, czego jest przyczyną również słaba forma Suareza. W przypadku braku gwiazdora, atak Barcelony obecnie praktycznie nie istnieje.
Barcelona powinna poradzić sobie z Valencią, jednak brak ławki rezerwowych jest coraz bardziej widoczny, co może za jakiś czas spowodować wypalenie. Czy Ernesto Valverde poradzi sobie z tym wyzwaniem?