Leeds i dwie szanse na uratowanie sezonu

Gary Monk wprowadził Leeds na wyższy poziom, ale do Premier League jeszcze daleko. (Zdjęcie: Skysports.com via Simeon Gholam)
Gary Monk wprowadził Leeds na wyższy poziom, ale do Premier League jeszcze daleko (Zdjęcie: Skysports.com via Simeon Gholam)

Leeds ponosi trudy wymagającej ligi. Championship to rozgrywki, w których zespoły często przeżywają zmienne nastroje. Zaplecze Premier League jest tak wyrównane, że kilka kolejnych wygranych może przybliżyć nas do strefy barażowej. Działa to jednak w dwie strony – gorsza seria spotkań sprawia, że nagle znajdujemy się w walce o utrzymanie.

Kiedy Leeds zatrudniło Gary’ego Monka, wszyscy eksperci byli zgodni – jest to dobry wybór. Pomimo niemrawego początku, zespół powoli grał coraz lepiej. Znany z przyjemnego dla oka stylu gry Monk wprowadził w grę Pawi wiele polotu i finezji. Niekiedy można było wręcz odnieść wrażenie, że Leeds swoją koncepcją gry nie pasuje do warunków Championship. Podczas ligowego sezonu udało się jednak znaleźć złoty środek, dzięki któremu podopieczni Monka regularnie punktowali.

Dobra seria pozwoliła Leeds na włączenie się do walki o awans do Premier League. Niedługo jednak jasne stało się, że Brighton i Newcastle są poza zasięgiem jakichkolwiek przeciwników. Cel dla Leeds był wówczas jeden – awans do strefy barażowej. Przez długi czas wszystko układało się po myśli Monka. Pawie do spółki z Norwich, Huddersfield oraz Sheffield Wednesday utrzymywały pozycję w pierwszej szóstce. Chwilowy spadek formy w Championship może jednak dużo kosztować…

Zaczęło się od Norwich, które po serii słabych występów wypadło do środkowej części tabeli. Choć Kanarki odzyskały formę, starta jest już zbyt duża, by ją odrobić. Leeds nie wyciągnęło wniosków z potknięć swoich rywali i na ostatniej prostej popełniło wiele błędów. Co gorsza, słaba forma Leeds zbiegła się ze skutecznością Fulham, które przeskoczyło Pawie w tabeli.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu Leeds traci do 6. miejsca trzy punkty. Ostatnia pozycja gwarantująca udział w barażach jest obecnie okupowana przez Fulham. Jeśli Leeds chce wciąż marzyć o awansie do Premier League, powinno zdobyć komplet punktów. Biorąc jednak pod uwagę formę ekipy Monka, która wygrała jedno z ostatnich pięciu spotkań, może okazać się to niemożliwe.

Nadzieją dla Leeds jest możliwość potknięcia się Fulham. Pierwsze z dwóch ostatnich spotkań zespół ten rozegra u siebie z ligowym średniakiem – Brentford. Większe szanse na stratę punktów kibice Pawi upatrują w ostatniej kolejce, kiedy to The Cottagers zagrają na wyjeździe z Sheffield Wednesday. Tuż przed ostatecznymi rozstrzygnięciami zmiany są jeszcze możliwe, ale by ich dokonać, Leeds przede wszystkim musi patrzeć na siebie.

Gary Monk wykonał w tym sezonie kawał dobrej roboty. Zamienił przeciętny zespół w pretendenta do udziału w barażach. Przyszłość zespołu zależeć będzie jednak od finalnej pozycji w tabeli. Gdy jest się tak blisko upragnionego celu, kolejny sezon w Championship zazwyczaj staje się dużo trudniejszy. Leeds z nadzieją musi walczyć do końca, bo powtórzenie dobrego wyniku z tegorocznych rozgrywek może okazać się niemożliwe, podobnie jak zatrzymanie w klubie Chrisa Wooda.

Komentarze

komentarzy