W spotkaniu 4. kolejki Ligi Europy Legia Warszawa przegrała przed własną publicznością z Napoli 1:4. Taki wynik sprawia, że Legioniści spadli w tabeli grupy C na drugie miejsce, a ich sytuacja może jeszcze ulec zmianie po spotkaniu Leicester City ze Spartakiem Moskwa.
Skuteczność w obronie i w ataku
Tak jak można było przypuszczać przed rozpoczęciem czwartkowego meczu, wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego do głosu doszło Napoli. Gospodarze skupili się jednak na zadaniach defensywnych i nie pozwalali gościom na wiele, a w 10. minucie sami wyprowadzili cios na wagę prowadzenia.
Josue dokładnym podaniem obsłużył Filipa Mladenovicia, Serb wbiegł z piłką w pole karne, zmylił jednego z piłkarzy Napoli, dograł do Mahira Emrelego, a napastnik Legii precyzyjnym strzałem z pierwszej piłki skierował ją do bramki obok graczy gości.
W 17. minucie Napoli mogło doprowadzić do remisu, ale po strzale Piotra Zielińskiego piłka uderzyła w poprzeczkę. Po tej akcji włoska drużyna nadal naciskała na Legię i w 24. minucie przeprowadziła kolejną groźną akcję. Po strzale Elifa Elmasa udanie interweniował jednak Cezary Miszta.
W przekroju pierwszych 45 minut, Napoli kompletnie zdominowało Legię pod względem posiadania piłki, jednak gospodarze skutecznie zwarli szyki obronne i nie pozwalali gościom rozwinąć skrzydeł. Wojskowi wykazywali się ogromną wolą walki, nieustępliwością, dobrze czytali grę, byli maksymalnie skoncentrowani, dzięki czemu pomimo zdecydowanej przewagi Napoli zeszli do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Mocno dyskusyjny rzut karny
Druga część spotkania mogła rozpocząć się od kolejnego gola dla Legii, ale po fantastycznym strzale Yuriego Ribeiro piłka uderzyła w słupek. Co nie udało się Legii, udało się po kilku minutach Napoli, choć przy bramce na 1:1 nie zabrakło sporych kontrowersji.
W 51. minucie sędzia Lawrence Visser zdecydował się podyktować dla gości rzut karny dopatrując się faulu Josue na Piotrze Zielińskim. Jego decyzję o jedenastce można uznać za bardzo kontrowersyjną biorąc pod uwagę, że sytuacja z udziałem pomocnika Napoli i piłkarza Legii wyglądała na zwykłe boiskowe starcie. Rzut karny na bramkę zamienił sam Zieliński.
W 75. minucie Napoli wyszło na prowadzenie zdobywając gola po kolejnym karnym. Jedenastka nie była może tak dyskusyjna jak w pierwszym przypadku, ale można przypuszczać, że nie każdy arbiter zdecydowałby się odgwizdać w tej sytuacji faul, którego znów dopuścił się Josue.
Cztery minuty później Napoli podwyższyło prowadzenie za sprawą Hirvinga Lozano. Dries Mertens świetnie dograł piłkę do Andrei Petagnii, a Włoch wbiegł z nią w pole karne i wyłożył futbolówkę do pustej bramki napastnikowi z Meksyku.
Gol na 1:3 praktycznie zamknął spotkanie. Zawodników Legii wyraźnie wytrącił on z równowagi i nie byli oni już w stanie poważnie zagrozić włoskiej ekipie. Legioniści nie byli już również tak zdeterminowani w obronie, co zemściło się w 90. minucie, gdy wynik meczu na 1:4 ustalił Adam Ounas.
Legia Warszawa 1:4 Napoli
1:0 Emreli 10′
1:1 Zieliński 51′
1:2 Mertens 75′
1:3 Lozano 79′
1:4 Ounas 90′