Legia Warszawa wygrywa z Leicester City!

Legia Warszawa wygrała z Leicester City 1:0 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy.

Piłkarze Czesława Michniewicza pewnie przewodzą stawce w grupie C, po nieoczekiwanej porażce Napoli ze Spartakiem Moskwa.

Świetny Emreli i zasłużone prowadzenie

Początek spotkania należał do Legii. Groźnie pod bramką Leicester zrobiło się już w 2. minucie meczu, gdy w pole karne gości wbiegł Mattias Johansson. Po jego strzale piłka wyszła jednak na rzut rożny. Sędziowie VAR sprawdzali jeszcze czy w tej sytuacji Legii nie należał się rzut karny za zagranie piłki ręką, ale ostatecznie go nie podyktowano.

W 10. minucie spotkania błąd przy wyprowadzaniu piłki z pola karnego popełnił Mateusz Wieteska, co sprokurowało groźną sytuację dla Leicester. Goście nie zamienili jednak tej szansy na gola, zdobywając tylko rzut rożny. Po jego wykonaniu pusty przelot zaliczył Cezary Miszta, zastępujący w bramce „Wojskowych” kontuzjowanego Artura Boruca, ale w tej sytuacji Legia również miała szczęście i nie zakończyło się to dla niej utratą gola.

W dalszej części gry Legia starała się spokojnie rozgrywać piłkę i skutecznie trzymała gości z dala od swojej bramki. W 26. minucie spotkania gospodarze stworzyli drugą groźną sytuację, którą strzałem zakończył Emreli. Piłka po jego uderzeniu poleciała jednak wysoko nad poprzeczką.

Azerski napastnik Legii o wiele lepiej zachował się jednak już kilka minut później. Najpierw nie dał sobie odebrać piłki w polu karnym gości, a później po jego precyzyjnym strzale po ziemi piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Kaspera Schmeichela. Po wyjściu na prowadzenie Legioniści nadal skutecznie trzymali Leicester z dala od swojego pola karnego i wynik do końca pierwszej części gry nie uległ już zmianie.

Nerwowo, ale z happy endem

Druga połowa meczu w Warszawie rozpoczęła się od przejęcia inicjatywy przez graczy Leicester, którzy zdominowali Legię w posiadaniu piłki i zaczęli coraz częściej gościć pod bramką Cezarego Miszty. Ataki gości, pozbawione rozmachu i elementu zaskoczenia, były jednak dobrze rozczytywane przez Legionistów.

W 66. minucie meczu po rzucie rożnym goście stanęli przed najlepszą szansą na wyrównanie, ale strzał głową Vestergaarda w świetnym stylu obronił Miszta. Młody bramkarz Legii popisał się fantastycznym refleksem i zatrzymał uderzenie duńskiego obrońcy.

Gracze Leicester nie zamierzali się jednak poddawać i wciąż napierali na Legionistów, wraz z upływem czasu nadal dłużej utrzymując się przy piłce i kreując grę. W 85. minucie spotkania znów stanęli przed świetną okazję na wyrównanie, ale piłkę zmierzającą w stronę bramki Legii wybił Mateusz Wieteska.

Po kolejnych atakach gości, Legia doszła do głosu w końcówce spotkania i dwukrotnie mogła rozstrzygnąć jego losy. Najpierw w 88. minucie akcją indywidualną popisał się Kastrati, ale świetnie w tej sytuacji zachował się Schmeichel. Dwie minuty później przed kolejną znakomitą okazją stanął Pekhart, ale po jego strzale piłka poszybowała nad poprzeczką.

Niewykorzystane szanse Legionistów tym razem jednak się na nich nie zemściły. Leicester napierało na Legię do ostatnich minut, jednak wynik meczu nie uległ już zmianie i gospodarze dosyć niespodziewanie, ale z przebiegu całego spotkania, w pełni zasłużenie, cieszyli się po końcowym gwizdku z wygranej.

W rozgrywanym równocześnie meczu grupowych rywali Legii w Lidze Europy, Napoli przegrało nieoczekiwanie ze Spartakiem Moskwa 2:3.

Taki obrót wydarzeń sprawia, że po dwóch kolejkach Legia przewodzi stawce w grupie C z kompletem zwycięstw i sześcioma punktami na koncie. Drugi jest Spartak z trzema punktami, a dalej Napoli i Leicester, które maja po jednym punkcie.

Komentarze

komentarzy