Szanse na dalszą grę Leo Messiego w Barcelonie wydają się coraz mniejsze. Argentyńczyk postawił na swoim i nie zjawił się na testach poprzedzających przygotowania do nowego sezonu. Sympatycy „Dumy Katalonii” z niecierpliwością czekali na przyjazd 33-latka.
To może być najgłośniejszy transfer w historii futbolu. Leo Messi chce skorzystać ze specjalnej klauzuli odejścia, która widnieje w kontrakcie Argentyńczyka. Z kolei zarząd Barcelony twierdzi, iż termin na aktywowanie tego zapisu nie jest aktualny, więc Messi nadal pozostaje graczem „Dumy Katalonii”. Przy zaistniałej sytuacji cierpią naturalnie kibice.
Wymowne zdjęcie
Regularnie przy siedzibie klubu gromadzą się sympatycy Barcelony, którzy wspierają Argentyńczyka, jednakże chcą, by 33-latek dalej grał dla ekipy z Camp Nou. Protesty z pewnością będą trwać do momentu, aż cała sytuacja nie będzie całkowicie wyjaśniona.
W niedzielę zawodnicy „Dumy Katalonii” zjawili się w klubie, by przejść testy na koronawirusa, które poprzedzają okres przygotowawczy do nowego sezonu. Na przyjazd Leo Messiego z niecierpliwością czekali kibice.
A young fan waited for Messi to show up to Barca's pre-season training ? pic.twitter.com/AjYfOXqLZF
— B/R Football (@brfootball) August 30, 2020
Argentyńczyk, tak jak zapowiedział zarządowi, nie zjawił się na badaniach. Media społecznościowe obiegła fotografia młodego sympatyka drużyny, który liczył na to, iż zobaczy Messiego.