Liga Europy: Kędziora jedynym Polakiem?

W tym sezonie Ligi Europy jest niewiele polskich akcentów. Można powiedzieć, że jedynie dwa, w tylu klubach bowiem występują nasi reprezentanci. Co dziś czeka w Lidze Europy Polaków-rodaków?

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Łudogorec coraz mniej polski

Łudogorec Razgrad był jednym z największych zaskoczeń pierwszej kolejki Ligi Europy. Bułgarski zespół pokonał bowiem CSKA Moskwa aż 5:1. Nawet gdyby grali w lidze z zespołem z Sofii o tej samej nazwie, byłaby to ogromna sensacja, a co dopiero zespół ze stolicy Rosji. W dodatku wszystkie bramki padły w drugiej połowie.

Polskie akcenty? Tylko jeden, Jacek Góralski. Reprezentant pojawił się na boisku w 74. minucie, tuż po ostatniej bramce dla Łudogorca. Tymczasem Jakub Świerczok nawet nie wszedł na boisko z ławki. Napastnik nie ma najlepszego czasu. Po raz ostatni trafił do siatki 15 sierpnia, gdy dwukrotnie pokonał bramkarza walijskiego The New Saints. Od tamtej pory nie znalazł drogi do bramki, a trener Genchev przestał na niego stawiać. W dodatku były piłkarz Zagłębia Lubin doznał kontuzji, w związku z czym nie zagra w najbliższym meczu.

Do wyjazdowego spotkania z Ferencvarosem, Łudogorec przystępuje w roli faworyta. Węgierski zespół jednak w poprzedniej kolejce zremisował z Espanyolem Barcelona, dlatego też również Bułgarów może trochę postraszyć. Czy zobaczymy na boisku chociaż Jacka Góralskiego? Trudno powiedzieć, aczkolwiek trener w ostatnich meczach częściej stawia na duet Marcelinho-Stephane Badji w środku pola. Dlatego można raczej oczekiwać, że polski pomocnik pojawi się na jakieś 10-20 minut.

Kędziora jedynym Polakiem od pierwszej minuty?

Dużo większe szanse na występ w Lidze Europy ma Tomasz Kędziora. Prawy obrońca wystąpił w meczu pierwszej kolejki z Malmo od początku do końca. Dynamo Kijów wygrało wtedy 1:0, a reprezentant Polski zaliczył udane spotkanie.

Można powiedzieć, że dzisiejszy rywal ukraińskiego klubu to półka podobna, bądź nawet niższa niż poprzedni. Szwajcarskie Lugano przeżywa w tej chwili trudny okres. W siedmiu ostatnich meczach nie byli w stanie pokonać rywali. Zespół znajduje się obecnie w strefie spadkowej w lidze, z zaledwie sześcioma punktami na koncie w dziewięciu meczach. To jednak pokazuje, jakim zaufaniem w klubie cieszy się Fabio Celestini. To nazwisko może się wydawać znajome fanom ligi hiszpańskiej, gdyż występował w Getafe oraz Levante.

Dynamo Kijów wydaje się być zdecydowanym faworytem tego spotkania, pomimo że gra na wyjeździe. W ostatnich czterech meczach zespół odnosił zwycięstwa, zdobywając łącznie dziewięć bramek, a nie tracąc ani jednej. W dobrej dyspozycji są ostatnio Benjamin Verbić i Wiktor Cygankow. Może któryś z nich trafi do siatki również dzisiaj? Chociaż oczywiście wolelibyśmy, żeby strzelił Tomasz Kędziora. Może osłodziłoby to nieco gorycz związaną z małą liczbą Polaków w Lidze Europy…

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy