List do Jarosława Kaczyńskiego: „Potrzebujemy pomocy, bo jako lud jesteśmy zbyt głupi”

Drogi Prezydencie Drogi Premierze Drogi Prezesie, piszę do pana ten list, ponieważ wszyscy mówią, że wiele od pana zależy. Zdaje mi się, że jest pan mądrym człowiekiem, a czasy mamy takie, że takich ludzi nam potrzeba.  O tak, potrzeba bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu. Lat mam prawie 27. Z jednej strony sporo, by napisać list, a z drugiej zbyt mało, by odwiedzać rodzinę i przyjaciół na cmentarzach. Zbyt mało, by pogodzić się z tym, że przegraliśmy bez walki. Zbyt mało, by umrzeć. 

Zwykle piszę o sporcie albo branży rozrywkowej, ale jak pan doskonale wie, świat stanął na głowie kilka tygodni temu, a to jednoznaczne z tym, że na jakiś czas przepłaceni zawodnicy przestali kopać, rzucać i uderzać w świński pęcherz. Niby grają na Białorusi, ale powiem panu w sekrecie, że chyba na takich samych zasadach, jak głosują w wyborach. Wszystko ustawione. Bezsensu.

A jak już jesteśmy przy wyborach, myślę że powinien pan już powiedzieć wszystkim prawdę, gdyż jako człowiek inteligentny z całą pewnością nawet przez myśl panu nie przeszło, by zorganizować wybory w maju. Wydaje mi się jednak, że zbyt dużo osób dało się już nabrać i zabrnęło to trochę za daleko. Zamiast walczyć o przetrwanie, skaczemy sobie do gardeł. Nadszedł odpowiedni moment, by powiedzieć – przekładamy. Nikt już nawet nie pomyśli, że przełożyliście wybory, żeby być dłużej przy władze. Na początku rozumiałem taką zagrywkę, gdyż zapewne takich oskarżeń byłoby sporo, ale teraz? Ja wiem, że pewnie musi zrobić to Andrzej Duda, iż niby to jego decyzja, ale spokojnie może pan już dać prezydentowi zielone światło.

To by było na tyle, jeśli chodzi o sprawy mniej istotne. Niestety muszą napisać także o tych, od których zależy nasze życie. Domyślam się, że widział pan w ostatnim czasie wiele fotografii, które przedstawiały ludzką głupotę. Na przykład taką, jak ta z soboty z Rynku Bałuckiego w Łodzi:

Jak pan widzi i pewnie bardzo dobrze wie – społeczeństwo jest zbyt głupie, by wygrać z pandemią, która nas spotkała. I nie chodzi tylko o nasz lud, ponieważ w każdym innym kraju jest identycznie. Chodzi tylko o to, że nie jesteśmy narodem wybranym. Jesteśmy jak wszyscy inni biali, czarni, czerwoni, żółci – zbyt mali i głupi, by siedzieć w domu bez bata nad głową. Tym samym proszę pana, by już teraz, a nie za tydzień lub dwa wprowadzić kolejne restrykcje. Nie traćmy czasu na półśrodki, jeśli i tak zostały już podjęte bardzo poważne kroki w związku z zamknięciem galerii handlowych, restauracji, czy granic kraju.

Niestety każdy promyk słońca paradoksalnie będzie zaciskał nam pętle. Najlepiej widać to po ostatniej sobocie, gdy ludzie szturmem wyszli z domów tylko na krótki spacer, przejażdżkę rowerową, czy rodzinny piknik. Gdy słoneczko świeci w powietrzu unosi się zapach grilla i zimnego piwka, a koronawirusa już nie bardzo. Nie ma szans, by lud został w domu, gdy za oknem jest tak piękna pogoda. No chyba, że będzie wiedział, iż za takie wyjście grozi bardzo wysoka kara finansowa, a być złapanym na gorącym uczynku będzie bardzo łatwo, gdyż na ulicach będzie wojsko i policja.

Powiem panu szczerze, że jestem przeciwko wszelkim zakazom, ale obecna sytuacja nie pozostawia wyboru. Jako człowiek ludu, o którym wspominam, jestem zbyt głupi, by wysiedzieć na czterech literach w domu. A niestety są jeszcze gorsi, ponieważ muszę panu powiedzieć, że wśród znajomych mam idiotów totalnych. Nadal żyją beztrosko i myślą, że sytuacja z Włoch ich nie dotyczy, ponieważ tutaj do tego nie doprowadzimy. A niestety mylą się, jak w wielu innych kwestiach. Wie pan kiedy dotrze do nich, że trzeba siedzieć w domu? Jak kościoły zaczniemy przerabiać na kostnice, a fabryki i magazyny na szpitale. Czyli za około dwa albo trzy tygodnie.

Jako osoba wierząca spojrzałem dziś za okno i pomyślałem, że Bóg sprawił nam prezent w postaci śniegu. Za dwa dni kwiecień, a tutaj śnieg. Chyba zacznę się modlić, żeby dorzucił jeszcze burzę, deszcz i grad. Wówczas może przeżyjemy, gdyż przy obecnych restrykcjach, tylko to może powstrzymać ludzi, by nie wychodzili z domu. Choć nadal mam nadzieję,  że pan tego Boga wyręczy i już niebawem ludzie zostaną w domach i mieszkaniach, nawet na Wielkanoc i za tydzień, gdy pogoda będzie spektakularnie piękna.

Życzę dużo mądrości, siły i zdrowia w tym trudnym czasie,

Zatroskany obywatel. 

Komentarze

komentarzy