Sporo kontrowersji wzbudziła postawa Luisa Suareza w pierwszym półfinałowym meczu. Nie mówimy tutaj tylko o celebracji bramki Urugwajczyka. 32-latek często mieszał się na boisku w różne konflikty z zawodnika „The Reds”, prowokując tym samym rywali. Takie zachowanie nie spodobało się byłemu piłkarzowi ekipy z Anfield.
Wynik rywalizacji Camp Nou stawia podopiecznych Juergena Kloppa w bardzo trudnej sytuacji. Barcelona wygrała mecz w Hiszpanii 3-0, a jedną z bramek strzelił Luis Suarez. Urugwajczyk po umieszczeniu piłki w siatce rzucił się do ostentacyjnej celebracji gola. Niektórzy kibice „The Reds” mają żal do napastnika, iż ten nie okazał odpowiedniego szacunku ekipie, w której spędził ponad 3 lata. Dodatkowo Suarez cały czas próbował prowokować rywali z Anglii. Zachowanie piłkarza postanowił skrytykować John Aldridge.
Były irlandzki piłkarz przyznał w rozmowie z mediami, iż postawa Luisa Suareza była nieodpowiednia – Suarez zachował się jak szczur w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi. Taka postawa odbiega od wszelki porządków. Nie mam żadnego problemu z celebracją jego bramki. Nie musi kryć swojej ekscytacji tylko dlatego, że kiedyś ubierał czerwoną koszulkę.
Niedopuszczalne były jego wybryki z piłką i poza nią, gdy stawał twarzą w twarz z zawodnikami Liverpoolu. Swoim zachowaniem próbował cały czas prowokować piłkarzy „The Reds”. Ewidentnie chciał wymusić kartki i ewentualne zawieszenia. Był podstępny, a jego zachowanie było paskudne – zakończył Aldridge.
Całą sytuację postanowił nieco uspokoić Luis Suarez. Urugwajczyk przed rewanżowym spotkaniem w Anglii oznajmił, iż nie zamierza celebrować bramki na Anfield, natomiast jego zachowanie w pierwszym meczu było niestosowne, za co bardzo przeprasza.