
O przekrętach finansowych Manchesteru City i nagminnym łamaniu FFP napisano już wiele. Teraz sprawę ma zamiar zbadać UEFA, która oficjalnie potwierdziła rozpoczęcie śledztwa. Jak się ono zakończy?
Głównie śledztwo będzie związane z doniesieniami „Der Spiegel”, które informowało, że ”Obywatele” korzystają z nieprawidłowych sposobów finansowania drużyny. To oczywiście wiąże się przede wszystkim z zawyżonymi kontraktami sponsorskimi i ukrywaniem źródła dochodów. Manchester City dość szybo wydał oświadczenie w odpowiedzi na oficjalne stanowisko UEFA:
– Manchester City z zadowoleniem przyjmuje oficjalne dochodzenie UEFA jako okazję do zakończenia spekulacji wynikającej z nielegalnego pozyskiwania dowodów i publikacji wiadomości e-mail z klubowej skrzynki. Oskarżenie o nieprawidłowości finansowe są całkowicie fałszywe.
Klub wcześniej odmówił komentarza w sprawie zarzutów w niemieckiej gazecie Der Spiegel i stwierdził, że roszczenia opierały się na skradzionych e-mailach.
Wykluczenie?
Czy jeśli dowody się potwierdzą, to ekipa z Etihad Stadium rzeczywiście może liczyć na wykluczenie z kolejnej edycji Ligi Mistrzów? Główny badacz FFP ze strony UEFA, Yves Leterme, w styczniu tego roku nie zaprzeczył takiemu rozwiązaniu:
– Jeśli to, co napisano o Manchesterze City jest prawdą – mogą mieć poważny problem. To może doprowadzić do najcięższych kar, włącznie z wykluczeniem z rozgrywek UEFA.
To nie pierwszy raz, kiedy finanse zespołu zostaną poddane analizie przez europejską federację. W 2014 roku cała sprawa zakończyła się na grzywnie w wysokości 49 milionów funtów oraz uszczupleniu kadry w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Jak będzie teraz?