Manchester United o krok od finalizacji wielkiego transferu

Ole Gunnar Solskjaer

Kibice Manchesteru United mogą poniekąd przypuszczać, że dobra forma Juana Maty jest powiązana z ruchami ich klubu na rynku transferowym. Oczywiście może być w tym ziarno prawdy, ponieważ transfer Bruno Fernandesa jest już na ostatniej prostej.

Angielskie media, konkretnie James Ducker z „The Telegraph”, informują o uzgodnieniu osobistych warunków zawodnika z zespołem Premier League. Kością niezgody nadal pozostaje jednak kwota odstępnego. Początkowo United zaoferowało 50 milionów funtów, a Sporting oczekiwał o 18 milionów więcej. Ostatecznie jako kompromis uznaje się kwotę 60 milionów funtów i tyle najprawdopodobniej wyniesie ta transakcja. Ekipa z Portugalii zmaga się z problemami finansowymi, więc poniekąd nie może wybrzydzać.

Wielce prawdopodobne, że ta cena zostanie nieco zbita za pomocą włączenie w te transakcje jednego z zawodników. „Czerwone Diabły” zaproponowały Marcosa Rojo, ale sam Argentyńczyk niezbyt kwapił się, aby opuszczać Anglię na rzecz Portugalii. Dodatkowo Solskjaer niechętnie pozwoli komukolwiek odejść, dopóki nie wzmocni swojej drużyny.

Norweg ma nadzieję, że Fernandes trafi do jego zespołu jak najszybciej, po tym jak nadal niedostępni są Paul Pogba oraz Scott McTominay. Reprezentant Portugalii mógłby niejako załatać te dziurę, choć z pewnością w jego naturze leży przede wszystkim gra w ofensywie.

Transakcje nadzoruje nie kto inny jak Jorge Mendes, zwykle obecny podczas wielkich transferów z udziałem jego rodaków. Szef agencji Gestifute pojawił się wczoraj na Old Trafford podczas spotkania Manchesteru United z Wolves.

Władze Sportingu nadal jednak mają nadzieję, że Fernandes wystąpi jutro podczas derbowego spotkania z Benfiką. 25-latek zaraz po tym spotkaniu ma wylecieć do Manchesteru i być może będzie obecny na trybunach podczas niedzielnego starcia jego przyszłego zespołu z Liverpoolem.

Komentarze

komentarzy