Zimowe okienko transferowe powoli się rozkręca. Z tego powodu Manchester United coraz mocniej przygląda się napastnikom, którzy mogliby nieco dodać otuchy Romelu Lukaku.
24-letni Belg bez wątpienia jest jednym z najbardziej eksploatowanych zawodników Premier League. Do tej pory napastnik „Czerwonych Diabłów” rozegrał 21 spotkań (na 22 ligowe kolejki) w podstawowej jedenastce. Dopiero niedawna kontuzja zmusiła Jose Mourinho do zmiany swojego snajpera, który mógł przez tydzień spokojnie wypocząć.
Taka sytuacja oczywiście jest podyktowana brakiem odpowiedniego zmiennika dla Lukaku. Zlatan Ibrahimović wrócił do pełni dyspozycji dopiero w grudniu, jednak po rozegraniu kilku spotkań ponownie dopadły go kłopoty zdrowotne. Z kolei Anthony’ego Martiala oraz Marcusa Rashforda w ligowych potyczkach Mourinho zazwyczaj widzi w roli skrzydłowych. Wyjątkiem było spotkanie z Evertonem, gdzie Portugalczyk musiał nieco zmienić swoje nastawienie z powodu braku dostępnej klasycznej „dziewiątki”.
Problemy ze zdrowiem Ibrahimovicia wymuszają zatem ściągnięcie do klubu nowego napastnika. Od wczoraj dość głośno mówi się o tym, że United zamierza na ostatniej prostej wykupić z Arsenalu Alexisa Sancheza. Chilijczyk wydaję się jednak dogadany z Manchesterem City i bardzo wątpliwe jest, że zmieni swoje zdanie.
Innym kandydatem jest Jamie Vardy. Anglik w tym sezonie powrócił do regularnego strzelania i głównie robi to w spotkaniach przeciwko tzw. TOP6. 31-latek podczas obecnej kampanii aż siedmiokrotnie pokonywał bramkarza rywali z tego rejonu tabeli. To oczywiście byłby wielki plus dla ekipy Mourinho, zważywszy na to, że Lukaku ma ogromne problemy w spotkaniach z najlepszymi ekipami Premier League. Dodatkowym plusem jest możliwość gry Vardy’ego w Lidze Mistrzów. Największym kłopotem w sfinalizowaniu tej transakcji byłaby oczywiście cena. Leicester oczekuje za swojego 31-letniego zawodnika około 35 milionów funtów.
O wiele tańszą opcją byłby powrót na Old Trafford Javiera Hernandeza. Fanem Meksykanina nie jest David Moyes, nowy szkoleniowiec „Mlotów”, który od czasu przejęcia West Hamu stawia zwykle na Michaila Antonio oraz Marka Arnautovicia. Dla 29-letniego napastnika to druga przygoda z Moyesem. Do pierwszego spotkania doszło na Old Trafford w sezonie 2013/2014, kiedy to szkocki menedżer także nieprzychylnie patrzył w kierunku swojego podopiecznego.
W przeciwieństwie do Moyesa, Hernandeza bardzo ceni Jose Mourinho. Portugalczyk wielokrotnie wspominał, że jeśli przyszedłby do „Czerwonych Diabłów” nieco wcześniej, za żadne skarby nie sprzedałby „Chicharito”. Jego obecna cena oscyluje w okolicach 15 milionów funtów, co może uczynić go łakomym kąskiem dla „The Special One”.