Praktycznie od momentu, gdy Ole Gunnar Solskjaer podpisał kontrakt z Manchesterem United po okresie pełnienia funkcji tymczasowego szkoleniowca, Norweg musi zmagać się z dość częstą krytyką. Po części, negatywne słowa kierowane w zespół z Old Trafford były uzasadnione. Klub spisywał się poniżej oczekiwań. Wydaje się, że „Czerwone Diabły” w końcu wychodzą na prostą. Potwierdza to seria drużyny bez porażki.
Manchester United, podobnie jak kilka czołowych ekip z Premier League, musi zmagać się z kilkoma kluczowymi kontuzjami. Wpływ Paula Pogby w wyniki zespołu w tym sezonie jest marginalny. Francuz cały czas zmaga się z problemami zdrowotnymi, których końca tak naprawdę nie widać. Choć Solskjaer oznajmił niedawno, iż w przyszłym tygodniu Pogba może wrócić do treningów z drużyną, to trudno wyobrazić sobie, by Paul zaczął w tym miesiącu regularnie występować.
Zdecydowanie bardziej dotkliwą kontuzją jest absencja Marcusa Rashforda. Anglik pełni rolę najlepszego strzelca zespołu. W trakcie zimowego okna, klub poszukiwał odpowiednich graczy na rynku transferowym, którzy mogli zastąpić choć w pewnym stopniu 22-latka.
Ekipa z Old Trafford sięgnęła po Bruno Fernandesa i Odiona Ighalo. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Portugalczyka. Pomocnik od momentu przeprowadzki bardzo dobrze spisuje się w barwach „Czerwonych Diabłów”. Potwierdza to wyróżnienie Bruno dla najlepszego zawodnika Manchesteru United w ubiegłym miesiącu.
Z pewnością zarówno nowi piłkarze, jak i powrót do gry McTominaya spowodowały, iż zespół bardzo dobrze radzi sobie w ostatnich tygodniach. Wystarczy powiedzieć, że podopieczni Solskjaera po raz ostatni odnieśli porażkę 22 stycznia w rywalizacji z Burnley. Od tego momentu, klub rozegrał aż dziewięć spotkań, w których wygrał sześć potyczek i zremisował w trzech meczach.
Niewątpliwym testem dla „Czerwonych Diabłów” będzie derbowe starcie z „The Citizens” na Old Trafford. Korzystny wynik w tym starciu z pewnością doda drużynie jeszcze więcej motywacji w kontekście wali o TOP4 i Ligę Mistrzów.
