Jeden z najgorszych transferów ostatnich lat. Alexis Sanchez przechodząc do Manchesteru United miał rozwiązać wszelkie problemy „Czerwonych Diabłów” w ofensywie. Rzeczywistość jest jednak brutalna, dlatego nikt na Old Trafford nie zamierza utrzymywać Chilijczyka. Problem w tym, że chętnych na sprowadzenie piłkarza raczej wielu nie będzie.
Trzydzieści jeden meczów i zaledwie trzy bramki. To nie jest żart. Alexis Sanchez od momentu gry w barwach Manchesteru United może „pochwalić się” wstydliwymi statystykami. Brak goli i asyst to nie jedyny problem Chilijczyka. Sanchez często krytykowany jest za swoją postawę na boisku. Wielu kibiców i ekspertów zarzuca zawodnikowi brak odpowiedniego zaangażowania i woli walki.
Nie zaskakują zatem ostatnie doniesienia mediów. Według angielskich źródeł, Manchester United chce wypożyczyć Alexisa do innego klubu. „Czerwone Diabły” są na tyle zdesperowane, iż mogą nawet opłacać połowę pensji zawodnika. Biorąc pod uwagę informacje na bazie których Sanchez zarabia 350 tys. funtów tygodniowo, Manchester zapłaciłby prawie 10 milionów funtów rocznie za piłkarza, który gra w innym klubie. Brzmi absurdalnie, jednakże takie wydarzenia mogą mieć pokrycie z rzeczywistością.
Pojawia się jednak kolejny problem. Jak dodają media, klub z Old Trafford nie chce wypożyczać Sancheza do rywala z Premier League. Jak wiadomo, to zespoły z ligi angielskiej słynną z najwyższych tygodniówek na świecie. Jeżeli Manchester zrezygnowałby z ofert ligowych rywali, zakres zainteresowanych z pewnością byłby mniejszy.
Może spełnić się jeszcze jeden scenariusz. Żaden klub nie zgłosi się po Chilijczyka, a Sanchez zostanie kolejny rok na Old Trafford. Alexis ma ważną umowę z zespołem do końca sezonu 2021/2022. Trudno wyobrazić sobie, by piłkarz zrezygnował z takiej tygodniówki przed rozwiązaniem umowy.