Marc Bartra wspomina niesamowity gol Bale’a – „To było bardzo trudne”

W czwartek minęło dokładnie sześć lat od finału Copa del Rey 2014. Real Madryt mierzył się w tym meczu z Barceloną. Ekipie ze stolicy Hiszpanii udało się wygrać pojedynek, a bohaterem starcia został Gareth Bale, który zdobył zwycięskiego gola. W trakcji akcji, po której padła bramka, Walijczyk wręcz ośmieszył swojego przeciwnika. Był nim Marc Bartra. Defensor postanowił powrócić do tego spotkania.

W 2013 roku Gareth Bale przeniósł się z Tottenhamu do Realu za kwotę ponad 100 milionów euro. Dla ofensywnego gracza, kampania 2013/2014 była zatem niezwykle istotna. Walijski zawodnik rozpoczynał swoją przygodę z ekipą „Królewskich”. Sezon w wykonaniu 30-latka był bardzo dobry. Bale zgromadził 15 goli oraz 13 asyst w 27 ligowych spotkaniach. Prawdziwą wisienką na torcie można jednak określić bramkę Walijczyka w finałowym starciu w Copa del Rey.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Real 16 kwietnia 2014 roku mierzył się z Barceloną. Jako pierwszy do siatki w tym starciu trafił Angel Di Maria, który w 10. minucie meczu pokonał Pinto. W drugiej części spotkania stan rywalizacji wyrównał Marc Bartra, który pokonał Casillasa.

Rollercoaster

Hiszpański defensor przebył prawdziwą drogę z nieba do piekła. Kilkanaście minut po zdobytej bramce, obrońca przegrał starcie z Garethem Bale’em, który wręcz ośmieszył przeciwnika, wygrywając pojedynek sprinterski. Do dziś gol Walijczyka wspominany jest przez wszystkich.

Dokładnie sześć lat po tym meczu, Iker Casillas rozmawiał z Bartrą. Były bramkarz Realu w taki sposób rozpoczął dyskusję na ten temat – Widziałem przypomnienie. Nie chcę jednak nic mówić, gdyż jest to nieprzyjemne i bardzo męczące. Żart jest dobry i krążył wiele razy. Masz swoje cechy Marc, a Garteth ma inne. To tyle. 

Bartra odniósł się do wydarzeń boiskowych – Byłem młody, przybyłem niedawno do klubu i zagrałem przeciwko Realowi po raz pierwszy. Strzeliłem gola Casillasowi, a potem przeszedłem z chwały do największego syfu w ciągu kilku minut. To było bardzo trudne. Nie mam jednak problemu z dyskusją na ten temat, tak samo, jak nie miałem wcześniej. Pamiętam, że po tej grze podszedłeś do mnie [Casillas] i pocieszałeś mnie. Zdałem sobie sprawę, że jesteś dobrym człowiekiem.

 

Komentarze

komentarzy