Pomimo transferu Garetha Bale’a do Realu Madryt w 2013 roku, Walijczyk nadal ma trudności z porozumiewaniem się w języku hiszpańskim. Zdradził to w najnowszym wywiadzie Marcelo, sugerując, że skrzydłowy może mieć przez to problemy, aby wejść w „buty” Cristiano Ronaldo.
Te słowa ze strony Brazylijczyka pojawiły się wraz z rosnącymi obawami o przyszłość jednego z najdroższych zawodników na świecie w stolicy Hiszpanii. Lewy obrońca po odejściu Kiko Casilli oraz Cristinao Ronaldo, jest nieco osamotniony w szatni:
– Teraz nie mam nikogo przy sobie w szatni. Po drugiej stronie jest Bale, ale Gareth nie mówi po hiszpańsku i porozumiewamy się raczej za pomocą gestów. „Hi, hello, good wine” – to wszystko.
Niedawno 29-latek strzelił swojego setnego gola dla Realu Madryt, ale jego przyszłość jest nadal niepewna. Niedawno hiszpański dziennik „Sport” twierdził, że introwertyczna osobowość Bale’a nie pasuje do reszty grupy w klubie. Po informacji na temat braku znajomości języka hiszpańskiego – łatwo jest nam zrozumieć, dlaczego jego osoba jest wyobcowana w drużynie.
Taka sytuacja wzmaga tylko doniesienia na temat jego powrotu do Anglii, gdzie Gareth czuł się najlepiej. Podczas sześciu lat spędzonych w „Królewskich”, piłkarz wielokrotnie był łączony z przenosinami głównie do Manchesteru United. Czy byłaby to dobra decyzja dla sympatyków obecnego klubowego mistrza świata? Fani oczywiście pamiętają niesamowite momenty w finałach Ligi Mistrzów związane z Bale’em, ale są oni coraz bardziej sfrustrowani jego liczbą kontuzji