Napięta relacja pomiędzy Santiago Solarim a Marcelo sprawiła, że Brazylijczyk coraz częściej zastanawiał się nad opuszczeniem Madrytu. „Królewscy” powoli szukali już nawet jego następcy, co zdradził nawet w styczniu agent Nicolasa Tagliafico. Po powrocie Zinedine’a Zidane’a sytuacja lewego obrońcy zmieniła się o 180 stopni i dziś trudno sobie wyobrazić odejście utytułowanego defensora.
30-latek wielokrotnie wyrażał chęć zakończenia swojej kariery w Madrycie. Jego optyka nieco się zmieniła odkąd klub przejął Santiago Solari. Argentyńczyk coraz częściej stawiał na Sergio Reguilona, który wyrastał powoli na naturalnego następcę Marcelo. W miarę upływu czasu reprezentant Brazylii coraz bardziej zastanawiał się nad dołączeniem do Juventusu, gdzie od ubiegłego roku występuje jego wieloletni przyjaciel – Cristiano Ronaldo.
Powrót Zidane’a skłonił obrońcę do zmiany decyzji, choć podobnie sprawy mają się z Keylorem Navasem oraz Isco. W pierwszym meczu Francuza z Celtą Vigo cała trójka wystąpiła w podstawowym składzie. Po meczu szkoleniowiec stwierdził:
– Nikt nie wymaże tego, czego ci gracze tutaj dokonali. Mam zamiar korzystać ze wszystkich zawodników, także z Courtois, Reguilona, ale Navas, Marcelo i Isco to także świetni zawodnicy.
Po powrocie „Zizou” odbył rozmowę z Marcelo na temat przyszłości zawodnika. Według informacji madryckiego „AS-a”, trener przekazał swojemu podopiecznemu, że postara się przywrócić mu dawną świetność.