
Marcin Bułka nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do najbardziej udanych. Polak osiadł na ławce PSG i na regularną grę nie ma aktualnie najmniejszych szans. Na domiar złego przydarzyła mu się dość bolesna sytuacja.
Bułka zaliczył wypadek
Młody bramkarz w nocy z 27 na 28 maja rozbił swoje auto. Zgodnie z informacjami Macieja Turskiego z „Kanału Sportowego”, Polak nie doznał żadnych obrażeń.
Podobno tak wyglądało Lambo Marcina Bułki. Oby cały i zdrowy… pic.twitter.com/KIMrT1dAqt
— Maciej Turski (@m_turski) May 27, 2020
Póki co nadal nie mamy informacji dlaczego doszło do tego zdarzenia. Do wypadku miało dojść koło Wyszogrodu, gdzie nieopodal urodził się Bułka.
– Podobno wyszedł bez widocznych obrażeń. Po zdarzeniu stał obok rozbitego wozu, rozmawiał z ludźmi – informuje Turski.
Rozmowa z klubem
Do tej pory na te doniesienia nadal nie zareagował francuski klub. Możemy się spodziewać, że Bułkę czeka jeszcze rozmowa z PSG, która na pewno nie będzie należała do przyjemnych. Dla polskich kibiców najważniejsze jednak, że bramkarzowi nic się nie stało.