Marco Asensio – złote dziecko hiszpańskiego futbolu

Były selekcjoner La Roja, Vincente del Bosque powiedział o nim nie tak dawno, że to największy talent w Hiszpanii. O kim mowa? Oczywiście o Marco Asensio. Zawodniku, który przebojem wdarł się do składu Realu Madryt i wygryzł z niego bardziej utytułowanych piłkarzy, takich jak Isco czy James Rodriguez. Poznajcie jego historię.

asensio1

Marco Asensio Willemsen na świat przyszedł 21 stycznia 1996 roku na Balearach. Jego matka była Holenderką (imię „odziedziczył” po słynnym Marco van Bastenie), ojciec z kolei Baskiem. Mógł w takim razie wybierać między dwoma reprezentacjami. Po nieudanych eliminacjach do Euro 2016 kibice Oranje zorganizowali akcję pod hasztagiem #AsensioWillemseninOranje, której celem było rzecz jasna nakłonienie piłkarza, aby reprezentował holenderskie barwy. Jak wiemy nie udało się zmienić jego decyzji. Asensio był od dawna sprecyzowany. Interesowała go jedynie gra w koszulce reprezentacji Hiszpanii. Grał w niej od 16 roku życia i pokonywał kolejne etapy: U-16, U-19 (zdobył z nią mistrzostwo w 2015, imponował również statystykami: 12 występów i 8 bramek), U-21. Jeśli chodzi o piłkę klubową karierę rozpoczął w akademii RCD Mallorca – w wieku lat 11. 27 października 2013 roku rozegrał pierwsze spotkanie dla pierwszej drużyny w spotkaniu przeciwko Recreativo Huelva.

Marco w czasach gry w Mallorce.

Mallorca – okno wystawowe

Zdecydowanie pobyt w klubie z rodzinnego miasta był swoistym oknem wystawowym dla młodego, utalentowanego pomocnika. Do kadry pierwszego zespołu włączył go Jose Luis Oltra, choć nie chciał robić tego zbyt szybko. – Nie chciałem podejmować zbyt wielkiego ryzyka, by nie wypalić go piłkarsko. Był bardzo młody, miał zaledwie 17 lat. Patrząc z perspektywy czasu mogę tylko żałować, że nie korzystałem z niego częściej, bo na pewno był w stanie pomóc swoim kolegom w większym stopniu – wyjaśnił powody ówczesny trener Mallorki. Asenio na dobre skrzydła rozwinął jednak pod wodzą innego szkoleniowca –Valeriego Karpina. Sezon 2014/2015 był tym kulminacyjnym. Nikt nie miał wątpliwości, że oto narodził się wielki talent. Przyszłość hiszpańskiej piłki. Rosjanin nazwał byłego podopiecznego jednym z trzech najlepszych piłkarzy jakich trenował w swojej karierze. To wiele mówi, statystyki też nie kłamały: 36 spotkań, 6 bramek, 8 asyst. Drugą ligę niewątpliwie przewyższał swoimi umiejętnościami. Czas to był najwyższy na zmianę klubowych barw.

Asensio, a sprawa Barcelona

Mamy lato 2014 roku, na chwilę cofamy się w czasie, będzie to potrzebne, aby lepiej zrozumieć dalsze losy zawodnika. Kataloński dziennik „Sport” informuje, że Barcelona doszła do porozumienia z Mallorcą w sprawie transferu Asenio i wygrała wyścig o jego podpis z odwiecznym rywalem, Realem Madryt. Duma Katalonii skłonna była zapłacić oczekiwane 4,5 miliona euro, zresztą sam piłkarz był podobno zadowolony z tych przenosin. Szukał mieszkania w okolicy, nic praktycznie na przeszkodzie finalizacji tej transakcji stanąć nie mogło. A jednak… Poszło o – rzecz jasna – pieniądze. Barcelona chciała zapłacić wspomnianą kwotę w ratach, co nie spodobało się działaczom klubu z Balearów, którzy chcieli całej kwoty od razu. W takim wypadku odpowiedzialni za transfery Andoni Zubizaretta oraz Antoni Rossich zrezygnowali ostatecznie z tego zakupu. Najciekawsze jednak w całej tej historii jest to, że chwilę później włodarze Blaugrany wyłożyli 5,5 mln na nikomu nie znanego brazylijskiego obrońcę Douglasa, który – delikatnie rzecz ujmując – furory na Camp Nou nie zrobił. Trzeba napisać więcej: okazał się jednym z największych niewypałów transferowych ostatnich lat. Do dziś pewnie ta nieudana transakcja śni się po nocy Zubizarrecie . Przynajmniej powinna patrząc na to, co pokazuje obecnie (w przeszłości także) 20-letni pomocnik.

asensio2
Asensio w barwach Espanyolu. To tam zaliczył najlepszy sezon w karierze.

Królewski transfer za małe pieniądze

W okresie letniego okienka transferowego, nie tylko tego ostatniego, można było napotkać w sieci na prześmiewcze memy odnośnie rywalizacji pomiędzy Barcą, a Królewskimi odnośnie transferów, a konkretniej przegranych batalii Florentino Pereza. Andre Gomes, David Villa czy Ronaldinho… Łączy ich jedno: długo byli łączeni z Realem Madryt, a ostatecznie trafiali na Camp Nou. Przeciwny kierunek wybrał Marco Asensio. W grudniu 2014 ściągnęli go za zaledwie 3,5 miliona euro, jednak do końca sezonu występował w barwach Mallorki. Podpisał sześcioletni kontrakt, długo jednak nie nacieszył się pobytem w elitarnym klubie, bowiem 20 sierpnia 2015 zarząd zdecydował, że czas na wypożyczenie. Po Hiszpana zgłosił się Espanyol Barcelona. To był strzał w „dziesiątkę”, zarówno dla piłkarza, jak i klubu. Marco wypromował się w najlepszy możliwy sposób (asystował jak na zawołanie – 15 kluczowych podań, dołożył do tego dorobku 4 gole) i ostatecznie przekonał do siebie włodarzy Realu. Pod koniec czerwca tego roku wrócił do stolicy Hiszpanii.

Debiut a’la Cristiano Ronaldo

Wielu ekspertów dziwiło się, że zostaje w Madrycie. Pomimo niebywałego talentu, konkurencja w pomocy Realu była i wciąż jest ogromna. Kroos, Modrić, Isco, James, Casemiro – i gdzie tu jeszcze znaleźć miejsce dla młodziutkiego Asensio? Udowodnił jednak, że nie boi się wyzwań i łatwo się nie poddaje. W przedsezonowych meczach towarzyskich błyszczał, a później w dwóch oficjalnych spotkaniach, przeciwko Sevilli w Superpucharze Europy, a także ligowym z Realem Sociedad, strzelił 2 bramki. W dodatku niebywałej urody. Warto od razu zaznaczyć, że był to najlepszy debiut w barwach Królewskich od czasu… Cristiano Ronaldo, który również przywitał się z kibicami Los Blancos 2 trafieniami w 2 pierwszych meczach.

asensio4
Oficjalna prezentacja w Realu Madryt (16.08.2016).

Prezentacja z jachtem w tle

Kilka linijek warto poświęcić także prezentacji Asensio, dosyć pamiętnej.  Oddajmy może głos samemu zainteresowanemu. – Od zawsze chciałem założyć tę koszulkę i właśnie nadszedł ten dzień. Dziękuje mojemu tacie i mojemu bratu, którzy są ze mną dzisiaj i zawsze mnie wspierali w drodze do tego miejsca oraz mojej mamie, która opiekuje się mną z nieba – powiedział w trakcie oficjalnego przemówienia. Po ostatnim zdaniu nie krył wzruszenia. Jego matka odeszła, kiedy miał 15 lat i do dzisiaj pamięta jej prorocze słowa. – Byliśmy w porcie, gdzie zawsze stał jacht Florentino [Pereza – przyp. szy]. Zobaczyliśmy go, ja chciałem zdjęcie i poprosiliśmy go o nie – opowiada Marco. Miał wtedy zaledwie 8 lat. – Podziękowaliśmy mu za zdjęcie, a moja mama powiedziała, że kiedyś będę zawodnikiem Realu Madryt. Nie myliła się.

Asensio debiutuje w reprezentacji Hiszpanii (29.05.2016).

Teraz reprezentacja?

20-letni pomocnik zadebiutował w dorosłej kadrze jeszcze za czasów del Bosque. Tuż przed finałowym turniejem we Francji rozegrał 60 minut w towarzyskim spotkaniu przeciwko Bośni i Hercegowinie. Na Euro jednak się nie załapał, choć jak zapewniał popularny Sfinks był bliski powołania. Powód nieobecności nie należał do zbytnio skomplikowanych. Zadecydowała zbyt duża konkurencja na jego pozycji. Można tylko gdybać, co by było, gdyby jednak w 23-osobowej kadrze się znalazł. Nie zmieniło to faktu, że bacznie obserwował go nowy selekcjoner Julen Lopetegui. Fantastyczny początek sezonu nie mógł umknąć jego uwadze, dlatego też od razu otrzymał powołanie na wrześniowe mecze. Z Belgią nie dane było mu powąchać murawy, był to jednak pojedynek o przysłowiową pietruszkę, więc niekoniecznie dużo stracił. O wiele ważniejsze było pierwsze eliminacyjne spotkanie przeciwko Liechtensteinowi. Asenio wszedł na ostatnie 10 minut zmieniając ? W odświeżonej kadrze z pewnością metodą ewolucji wejdzie do pierwszego składu i już niebawem będzie odgrywał w niej kluczową rolę. Taki talent zmarnować się po prostu nie może.

Myślę, że ten chłopak wiele wniesie do drużyny w tym sezonie. Potrafi złamać szyki obronne rywala, dobrze się go ogląda z piłką, umie wejść w pole karne, świetnie zmienia rytm, potrafi wykończyć akcję i ma znakomitą wizję gry – powiedział o Asensio w jednym z wywiadów Raul, legenda Królewskich. I ciężko się z jego opinią nie zgodzić. Zidane będzie miał z niego pociechę przez najbliższe lata. Złote dziecko hiszpańskiego futbolu dopiero się rozkręca.

https://streamable.com/n8r9

Komentarze

komentarzy