Sympatycy Arsenalu nie mogą z przesadnym entuzjazmem podchodzić do letniego okna transferowego. Wszystko za sprawą polityki klubu. Można odnieść wrażenie, że „Kanonierzy” liczą każdy funt. Na horyzoncie londyńskiej ekipy pojawiła się szansa realizacji wielkiego transferu. Wilfried Zaha chce zmienić klub!
Na ile nieciekawa jest pozycja Arsenalu na rynku? Idealnie obrazuje tę sprawę prześmiewcze stwierdzenie, które pojawiło się w środowisku kibiców Premier League – Chelsea przy zakazie transferowym zapłaci więcej za jednego piłkarza, niż wynosi budżet „Kanonierów” na wszystkie transakcje. Mowa oczywiście o przenosinach Kovacicia, za którego mają „The Blues” zapłacić około 41 milionów funtów.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Pomimo ograniczonych możliwości, do Arsenalu cały czas przymierzani się zawodnicy. Jednym z nich jest Wilfried Zaha. Jak donoszą angielskie media, reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej miał zakomunikować władzom Crystal Palace, że chce opuścić klub. Co więcej, 26-latek zamierza zostać w Londynie, a idealnym wyborem dla niego byłby Arsenal.
Sympatycy Arsenalu mieliby ogromne powody do świętowania, gdyby nie wymagania przedstawicieli Crystal Palace odnośnie sprzedaży Zahy. Mówi się, że klub oczekuje 80 milionów funtów. Taka kwota jest podyktowana wieloma czynnikami. Główny to procent od sprzedaży, jaki mają w zapisie „Czerwone Diabły”. Przed przenosinami Wilfrieda z Manchesteru do Crystal, zespół z Old Trafford zagwarantował sobie 25% kwoty przyszłego transferu. Z tego powodu, „Orły” rzuciły zaporową cenę.
Czy zatem transfer jest niemożliwy? Niekoniecznie. Być może Arsenal wykorzysta zawodników ze swojego składu, których włączy do całej transakcji. Dodatkowo sam Wilfried Zaha może odegrać bardzo ważną rolę. Jeśli Iworyjczyk będzie mocno naciskać na transfer, to można przypuszczać, że zarząd Crystal Palace w końcu ulegnie i zgodzi się na ewentualną propozycję „Kanonierów”.