Manchester United był niekwestionowanym królem poprzedniego okienka transferowego. Nie inaczej może być i tym razem. „Czerwone Diabły” sprowadziły już wysoce utalentowanego Lindeloefa i teraz walczą o wzmocnienia środka pola. Partner dla Paula Pogby nie może odstawać klasą, w związku z czym w prasie pojawiają się ciekawe nazwiska.
Podstawowym celem transferowym Manchesteru United był Fabinho. Brazylijczyk początkowo grywał na prawej stronie defensywy, ale w poprzednim sezonie imponował swoją uniwersalnością i z powodzeniem występował w środku pola. Jego skuteczna gra w defensywie połączona z umiejętnością wyprowadzania piłki zrobiła ogromne wrażenie na Mourinho. Portugalczyk chce mieć Brazylijczyka w swoim zespole, jednak negocjacje z Monaco nie należą do najłatwiejszych. Choć angielska prasa spekulowała, że transfer Fabinho jest już niemal na ostatniej prostej, to wciąż pojawiają się nowe komplikacje.
Monaco nie musi sprzedawać Fabinho i to najprawdopodobniej wpływa na przeciągające się negocjacje. Klub z Księstwa ma świadomość, że odejdzie Bakayoko i strata kolejnego pomocnika może okazać się tragiczna w skutkach. W związku z tym jedynie bardzo wysoka oferta może skłonić Monaco, by ponownie usiąść do rozmów.
Frustracja Manchesteru przeciągającymi się negocjacjami z Monaco sprawiła, że „Czerwone Diabły” zainteresowały się dwukrotnym mistrzem Anglii – Maticiem. Serb nie będzie pewien miejsca w składzie na kolejny sezon, gdyż wspomniany wyżej Bakayoko trafi najpewniej właśnie do Chelsea. Największą ofiarą tego transferowego łańcuszka zostać może Fabinho, który nie dość, że straci kumpla z drużyny, to sam nie będzie mógł zrealizować swojego transferu na Wyspy.
Niewykluczone, że konotacje Maticia z Manchesterem są tylko przykrywką w sprawie transferu Fabinho. Być może „Czerwone Diabły” próbują wymóc na Monaco przyśpieszenie tempa negocjacji i szybszej decyzyjności. Scenariusz finalny pozostaje zagadką, ale saga z transferem Fabinho (a być może Maticia?) tylko uzmysławia, że okno transferowe jest już na dobre rozpoczęte!