Mbappe Lottin już latem może trafić do Realu Madryt. Nastolatek budzi zainteresowanie wśród największych europejskich klubów i już niedługo może stanąć przed wyborem między pozostaniem we Francji, wyjazdem do Anglii lub właśnie do Hiszpanii. Podobno Francuzowi najbliżej na Bernabeu, przede wszystkim ze względu na Zinedine’a Zidane’a.
Każdy skaut pracujący w jednym z najlepszych europejskich klubów w swoim notatniku ma specjalny rozdział zadedykowany piłkarzom AS Monaco. Mistrzostwo Francji prawdopodobnie powędruje do Księstwa, w którego zespole przeważają młodzi, niezwykle utalentowani zawodnicy. Część z nich po sezonie może trafić do bardziej prestiżowych drużyn. Na szczycie listy życzeń w wielu klubach znajduje się Kylian Mbappe Lottin, który rozgrywa fenomenalny sezon i sukcesywnie wymazuje z historii rekordy Thierry’ego Henry’ego. Żeby sprowadzić napastnika do siebie, trzeba będzie wyłożyć na stół ponad 100 milionów euro. W ostatnim czasie do Monaco trafiła oferta z Manchesteru, a proponowana przez United kwota opiewała na 85 milionów euro i z miejsca została odrzucona. Real Madryt początkowo liczył, że cenę transferu uda się obniżyć ze względu na bardzo młody wiek zawodnika i fakt, że to jego pierwszy rozegrany na takim poziomie sezon. Nic z tego – jeżeli nie zdecydują się „Królewscy”, to PSG i Manchester United błyskawicznie to wykorzystają.
Real jest uprzywilejowany i jest priorytetem samego piłkarza. Mbappe spodobało się podejście przedstawicieli ze stolicy Hiszpanii. Spotkali się z nim osobiście i byli konkretni – zarysowali przed nim plan na przyszłość. W dodatku, elektryzująco na młodego Francuza działa wizja współpracy ze swoim rodakiem – Zinedine’em Zidane’em. Kilka lat temu „Królewscy” zachowali się niemal identycznie względem Rafaela Varane’a. Tam również kluczowa okazała się ingerencja „Zizou”, który wówczas nie pełnił w klubie żadnej ważnej funkcji. Fascynacja jest obustronna. Zidane nie od dziś jest zachwycony Kylianem. Będąc jeszcze trenerem rezerw Realu Madryt, chciał go ściągnąć do Valdebebas, ale wówczas wychowanek Clairefontaine nie był gotowy na opuszczenie ojczyzny.
Obawy o to, czy nadal nie jest zbyt wcześnie na wyrwanie Mbappe, spędzają sen z powiek działaczy „Królewskich”. Trwający sezon jest pierwszym tak udanym w jego wykonaniu i nie wiadomo, jak wytrzyma ciężar etykietki najdroższego piłkarza świata. Początkowo Real chciał zaklepać piłkarza Monaco już tego lata i od razu wypożyczyć go do byłego klubu na kolejny rok. Ryzyko byłoby nadal, ale Kylian miałby więcej czasu na uporządkowanie myśli i przygotowanie się do misji w jednym z najlepszych klubów świata. Karim Benzema przechodził do Madrytu za kwotę kilkukrotnie mniejszą, a jego transfer znajdował się w cieniu transakcji z udziałem Cristiano Ronaldo i Kaki. Mimo to były piłkarz Lyonu przestrzega młodszego kolegę przed przenosinami do stolicy Hiszpanii. Wspominał, z jak dużą presją musiał się zmierzyć i ile trwał okres adaptacyjny. Pytanie, czy robi to z troski, czy z obawy o swoją pozycję.
Florentino Perez wykorzysta kolejne okienko transferowe, by sprowadzić do klubu kolejnego „galactico”. Postawa Mbappe w Ligue 1 i Lidze Mistrzów sprawiła, że stał się dla prezesa Realu absolutnym priorytetem. Perez jest gotowy odłożyć w czasie sprowadzenie Edena Hazarda, a zrezygnować z Griezmanna i Dybali. Francuz uwiódł kolejną osobę. Na Santiago Bernabeu chcą wykorzystać dobre stosunki z AS Monaco, które dodatkowo ociepliły się po negocjacjach po transferze Jamesa i wypożyczeniu do klubu z Księstwa Fabio Coentrao.
Real puścił już oczko do Kyliana Mbappe, ale pozostałych adoratorów to nie zniechęci. Wystarczy chwila nieuwagi, jeden zbędny ruch i piłkarz może przywdziać czerwoną koszulkę Manchesteru lub przeprowadzić się do Paryża. Nieważne, w którym klubie zakończy się ta historia. I tak transakcja będzie obarczona olbrzymim ryzykiem i albo okaże się strzałem w dziesiątkę, albo totalną klapą. Stany pośrednie przy tym potencjale i pieniądzach są po prostu niemożliwe.