Messi altruista? Podporządkowuje swoją grę do… 10 lat młodszego kolegi

O Messim można mówić wiele. Użyto niezliczonej ilości epitetów, mających na celu określenie jego wielkości, jednak wciąż pojawiają się nowe. Chwalony niemal za wszystko, od ogromnego talentu, przez jeszcze większy profesjonalizm, po jego skromność i brak popularnego „gwiazdorzenia”. Mimo wszystko znajdują się tacy, którzy kilkoma rzeczami umniejszają Argentyńczykowi, a jedną z nich jest swego rodzaju egoizm, polegający na podporządkowywaniu gry właśnie pod niego.

Lata temu często mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której Messi bulwersował się, jeśli któryś z kolegów nie podał mu piłki, kiedy ten tego oczekiwał. Doprowadziło to do tego, że często wydawało się, jakby wszyscy na siłę dogrywali do „La Pulgi”, nawet kiedy nie było to rozsądne i przemyślane. Dotyczyło to szczególnie młodych zawodników, wyglądających na zaszczute psy. Tymczasem trochę wody w rzekach upłynęło, Messi dojrzał, a swój boiskowy geniusz wykorzystuje nieco inaczej.

Coraz rzadziej oglądamy Argentyńczyka pchającego się w ryzykowne dryblingi, zgarniającego piłki sprzed nosa kolegom, często na siłę próbującego kończyć akcje samemu. Messi widzi więcej, rozumie więcej, stał się bardziej kreatorem, niż egzekutorem. Dodatkowo myśli o swoich kolegach, na co wskazywałyby doniesienia „El Pais”.

Według hiszpańskiego dziennika dziesiątka Barcelony intensywnie pracuje z Jonem Aspiazu, asystentem Ernesto Valverde. Wszystko po to, by dostosować swoją grę do… dekadę młodszego Ousmane Dembele. Argentyńczyk chce wiedzieć, jak może dopasować się do ruchów boiskowych Francuza, by jak najlepiej wykorzystać jego atuty. Wszystko przez to, że prawdopodobny zdobywca Złotego Buta za obecny sezon widzi w 20-latku swego następcę.

– Jak mogę wykorzystać jego szybkość?

– Gdzie mam się ustawić, gdy Dembele zaczyna się zbliżać?

Takie pytania miał zadawać Aspiazu Messi, który od kilku tygodni podobno intensywnie przygląda się Francuzowi na treningach i jest na nim wyjątkowo skupiony. Jeśli doniesienia są prawdziwe, byłaby to kolejna kosmiczna wręcz rzecz w wykonaniu Argentyńczyka. Prawie 31 lat na karku, pięć Złotych Piłek, dekada dominacji wraz z Cristiano Ronaldo, a on wciąż miałby tę iskrę i wewnętrzną potrzebę do rozwijania się i szukania kolejnych sfer do poprawy nie tylko swojej gry, ale również całej drużyny i młodszych kolegów. Trudno to opisać, ale zwykły podziw to za mało…

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 120 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy