Ważne wydarzenia były promowane na przeróżne sposoby już od tysiącleci. Kiedyś chodziło się od domu do domu ogłaszając nowiny, potem wysyłało się listy, organizowało wystawne przyjęcia… Jeszcze do niedawna wydawało się, że wystarczy porozwieszać plakaty, ewentualnie wspomnieć o czymś w radiu/TV. Czasy się jednak zmieniają.
XXI wiek utożsamia się z przepychem. Wszędzie tam, gdzie to możliwe, duże i popularne wydarzenia nie tylko organizuje się, ale i promuje „z pompą”. Widzimy to w studiach TV, w których zwykłe stoliki zastąpiły rozświetlone, nowoczesne pomieszczenia z wielkimi ekranami wokół. Żeby było ciekawiej, do dyskusji zaprasza się również ciekawych gości, którzy przyciągną dodatkowych widzów i wniosą coś ekstra. Z takiego założenia najprawdopodobniej wyszła także fanowska telewizja Arsenalu, AFTV, prowadzona przez Robbiego Lyle’a. Przed starciem „The Gunners” z West Hamem, zaproszono pewną kibickę „Młotów”…
Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO
Mia Khalifa to 25-letnia Amerykanka urodzona w Libanie, najbardziej znana za sprawą swojej działalności w latach 2014-2015. Nie była gwiazdą wielkiego ekranu, mimo to jej twarz (i nie tylko) jest bardzo rozpoznawalna. Obecnie wykorzystuje to głównie do działalności w social mediach.
Wracając do wywiadu (o ile można to tak nazwać), Mia wyznała m.in. jak została kibicką „Młotów”. Wszystko za sprawą głośnego angielsko-amerykańskiego filmu z 2005 roku, czyli „Green Street Hooligans”. Co do wiedzy na temat „soccera” nie mogliśmy spodziewać się zbyt wiele, ale wskazanie Felipe Andersona jako ulubionego zawodnika klubu, to już coś. Co więcej, 25-latka nie uległa sile argumentów Robbiego i nie dała się przekonać na zmianę barw. Mia Khalifa pojawi się na sobotnim meczu (start 13:30) i będzie to jej pierwsza wizyta na Stadionie Olimpijskim w Londynie. Cóż, z taką fanką na trybunach West Ham być może wyjątkowo się zmobilizuje. Domyślni fani już mówią, że w takim razie wcale wiedzą, dlaczego Samir Nasri zdecydował się dołączyć do drużyny Pellegriniego…