Pedro w ciągu kilku ostatnich dni nietrafnie dobiera słowa podczas wywiadów. Jego wypowiedzi obiegły media i są rozbierane na czynniki pierwsze. W co gra Hiszpan i co chce tymi odważnymi deklaracjami osiągnąć?
Niespełna rok temu podpisał nowy kontrakt z Barceloną, całkowicie kończąc pogłoski na temat swoich przenosin do Anglii. Te jednak bardzo szybko wróciły, kiedy to wraz z początkiem sezonu w La Liga znowu nie dostawał szans na grę. Z ofertą wówczas wkroczyła Chelsea, która wraz z Jose Mourinho utknęła w marazmie i szukała wzmocnień „last minute”. Sezon w wykonaniu Hiszpana, jak i całej drużyny, okazał się dosyć przeciętny. Skrzydłowy grał zrywami, raz na jakiś czas potwierdzając umiejętność zdobywania bramek. Pomimo tak fatalnego roku Pedro miał na kolejny sezon zostać w stolicy Anglii i już pod batutą Antonio Conte walczyć o pierwszy skład. Czy aby na pewno?
– Mam nadzieję, że mogę wrócić do Barcelony. Rozumiem, że będzie to trudne, jednak rozmawiałem o tym z prezesem. To bardzo skomplikowane, musiałem odpocząć od tego klubu, jednak nie mogę wykluczyć mojego powrotu – wypalił Hiszpan w jednym z wywiadów. To natychmiast rozzłościło fanów The Blues i pokpiło nieco logikę, ponieważ jeszcze dwa tygodnie wcześniej sam zawodnik przyznawał, że jest szczęśliwy w Londynie. Głos w sprawie natychmiast zabrał Jordi Alba, który chciałby swojego rodaka ponownie ujrzeć w Dumie Katalonii. Innego zdania są jednak włodarze Barcelony, dla których Pedro nie jest już łakomym kąskiem.
Gdy wypowiedzi odnośnie klubu niejako ucichły, zaczęły się pojawiać kolejne, coraz to głupsze słowa. Tym razem padły one dla hiszpańskiej stacji telewizyjnej: – Miałem inne oczekiwania przyjeżdżając na ten turniej. Jeśli nie będę dostawał szans, nie ma sensu, żebym przyjeżdżał na kadrę wyłącznie robić atmosferę.
Niezadowolenie z powodu braku szansy zaprezentowania swoich umiejętności można w pełni zrozumieć, ale czy to jest postawa godna reprezentanta kraju? Dla wielu to największe wyróżnienie, z którego Pedro po prostu zakpił, tworząc z własnego „ja” karykaturę reprezentanta. Takie hańbiące zachowanie nie uszło uwadze kibiców i w jednej z sond na hiszpańskim portalu aż 85 procent czytelników chce odsunięcia przez del Bosque niesfornego ostatnimi dniami pomocnika.
Joselu ze Stoke niszczy Pedrito: "Nie przejmuj się, wielu z nas wypełniłoby twoją rolę bez problemu, i z radością" https://t.co/83ezFe67Qw
— Rafal Lebiedzinski (@rafa_lebiedz24) June 20, 2016
Dla fanów Chelsea jak i La Roja jest to patowa sytuacja. Dla pierwszych Pedro z miejsca stał się persona non grata, tym bardziej, że Hiszpan w poprzednim sezonie raczej nie zaskarbił sobie miłości kibiców. Dla drugich to nadal człowiek, który zdobywał wraz z reprezentacją mistrzostwo Europy oraz Świata.
Bez wątpienia Pedro w ciągu ostatniego tygodnia pali za sobą wszystkie mosty. A wystarczyło przecież zachować milczenie. A te – jak wiemy – jest przecież złotem.