W maju czekają nas decydujące spotkania Ligi Mistrzów, a jednym z nich będzie starcie Liverpoolu z Barceloną. Obecnie trudno wskazywać faworyta tego dwumeczu, ale James Milner uważa, że jego drużyna ma wiele pewności siebie przed tą rywalizacją.
Oba zespoły dość pewnie awansowały do półfinału Champions League. „Duma Katalonii” rozbiła Manchester United aż 4:0 w dwumeczu, zaś Liverpool wyeliminował Porto wynikiem 6:1. Awans do tej fazy rozgrywek sprawia, że „The Reds” powtórzyli wyczyn z zeszłego roku.
Mistrz Hiszpanii oczywiście posiada o wiele większe doświadczenie biorąc pod uwagę europejskie puchary. Od 2006 roku Barcelona aż czterokrotnie wygrywała te rozgrywki. Jeśli dołożymy do tego prawdopodobny 10 tytuł w La Liga na przestrzeni 15 lat – musimy nazywać ekipę Ernesto Valverde gigantem.
Jednak dla Milnera, obecna forma Liverpoolu przemawia sama za siebie.
– Barcelona jest silnym zespołem i ciężko będzie uzyskać korzystny wynik w Hiszpanii. Mimo to nie sądzę, że we wcześniejszych fazach grali z takimi zespołami jak my. Camp Nou to fantastyczny stadion i spodziewamy się trudne starcia. Musimy być w najlepszej formie.
– W ciągu ostatnich kilku sezonów, biorąc pod uwagę zespoły jakie pokonywaliśmy w Lidze Mistrzów, nie powinniśmy się obawiać tego starcia.
W poprzednim roku Anglicy wyeliminowali między innymi Manchester City czy Rome (wcześniejszą zwyciężczynie starcia właśnie z katalońskim zespołem). Czy tym razem poradzą sobie z Barceloną?