Zamachy terrorystyczne to powracający jak bumerang temat ,,rzeka’’. Niemal każdego dnia media serwują porcje informacji dotyczących działań lokalnych służb mundurowych, które to dla komfortu społeczeństwa wspinają się na wyżyny technologii XXI wieku. Nadzwyczajne środki kontroli, zmieniony o 180° regulamin wpuszczania na obiekt sportowy, znacznie poszerzony system dozoru i monitoringu – to tylko nieliczne sposoby walki z potencjalnymi intruzami, siejącymi strach i panikę wśród najbardziej zagorzałych fanów na Starym Kontynencie.
Prawdziwa uroczystość koneserów i koneserek futbolu, gdzie emocjami można odejść od szarej, monotonnej codzienności w tym roku wyjątkowo przyćmi radość oraz swobodne przyglądanie się pupilom. Listopadowa katastrofa nie pozostawiła złudzeń, że coraz większy nakład imprez niestety odbędzie się już w atmosferze lęku i możemy zostać zdradzeni. Przez kogo?
Wyobraź sobie, ze okazujesz się nie lada farciarzem: udaje Ci się nabyć bilet na jeden z meczów grupowych francuskich finałów. W dniu spotkania ślimaczym tempem przeciskasz się w kolejce, wraz z rzeszą ludzi, z którymi będziesz dzielić zarezerwowaną trybunę. Nagle Twoją uwagę przykuwa postać zachowująca się dość specyficznie, nienaturalnie. Spływający po twarzy pot, nerwowe i gwałtowne ruchy budzą u Ciebie pewne wątpliwości co do dobrego samopoczucia owego człowieka, dlatego troskliwie pytasz: ,,Przepraszam, czy wszystko w porządku?” W odpowiedzi spotykamy się ze szczerym uśmiechem, osoba serdecznie poklepuje Cię po ramieniu i niewzruszenie przemyka, mrucząc na odchodne kilka niezrozumiałych słów. Do końca dnia nie jesteś w stanie w pełni zapomnieć o czyhającym zagrożeniu, przecież sympatyczny na pierwszy rzut oka mężczyzna nie stwarzał pozorów szkodliwego turysty.
Mając gdzieś z tyłu głowy doniesienia o chęci zawładnięcia niewinnymi ludźmi przez państwo islamskie, ciężko o prawdziwy entuzjazm. Nie zrozumcie mnie źle – nie wzięło mnie na wspomnienia, ani nie pisze tego w intencji jakiegoś sztucznego zamętu, aczkolwiek widać jak na dłoni realia tegorocznej podróży do malowniczego kraju nad Sekwaną.
Ludzie są i nieustannie będą podzieleni m.in. ze względu na sympatię do klubów sportowych z europejskiej czołówki, spekulacje nad wyborem najlepszego piłkarza globu czy też typowanie wyników w zakładach bukmacherskich. Natomiast religia zyskała opinie niezwykle wrażliwego aspektu w kontekście najpopularniejszej dyscypliny sportu (doprowadziła nawet do marginalizacji rasizmu). Im bliżej do pierwszego gwizdka w meczu otwarcia, tym bardziej ostrzymy sobie apetyty na czysty, niczym nie zakłócony popis 22 aktorów.
Czerwcowo-lipcowe starcia diametralnie różnią się od pozostałych, z dwóch powodów:
– po raz pierwszy w historii aż 24 szczęśliwców będzie walczyć o prestiż do momentu zakończenia EURO 2020,
– podczas piętnastej edycji Orły Nawałki powalczą o debiutanckie zwycięstwo.