„Młoty” powoli wbijają gwóźdź do trumny Pellegriniego? West Ham z fatalnym startem

Manuel Pellegrini (fot. bbc.co.uk)

Nowy trener, wielkie transfery podczas letniego okna transferowego – wszyscy w Londynie z niecierpliwością oczekiwali start Premier League. West Ham zaczął jednak nowy sezon najgorzej jak mógł. Z tego też powodu, Manuel Pellegrini w trakcie przerwy reprezentacyjnej będzie miał pełne ręce roboty.

Przedsezonowe przygotowania przebiegły raczej zgodnie z planem chilijskiego trenera. West Ham na 7 spotkań wygrał 5, jedno zremisował i tylko raz musiał uznać wyższość rywali podczas pierwszego spotkania przeciwko Winterthur. Trzeba jednak przyznać, że „Młoty” na przedsezonowe sparingi nie dobrali sobie wymagających przeciwników. Wycombe, Preston, Aston Villa czy Ipswich to kluby, które trudno zaliczać do zespołów z jakimi można naprawdę przetestować różne warianty gry.

Już na starcie sezonu Manuel Pellegrini stanął przed bardzo trudnym wyzwaniem. W pierwszej kolejce jego drużyna mierzyła się z pretendentem do tytułu, czyli Liverpoolem. Podopieczni chilijskiego trenera zaprezentowali się na Anfield bardzo mizernie, przegrywając wyraźnie aż 0:4. Co gorsza, West Ham nie potrafił wykreować akcji po których „Młoty” mogłyby pokonać Alissona. Mecz w drugiej kolejce przeciwko Bournemouth wydawał się idealną okazją, by zdobyć pierwsze punkty w nowym sezonie. „Wisienki” Eddiego Howe’a spisują się jednak w obecnych rozgrywkach bardzo dobrze. West Ham przegrał spotkanie na własnym stadionie, chociaż piłkarze Pellegriniego prezentowali się na boisku już zdecydowanie lepiej.

„Młoty” z pewnością mogą narzekać na początkowy terminarz Premier League. Mecz z Arsenalem już w trzeciej kolejce był kolejnym trudnym wyzwaniem klubu ze Stadionu Olimpijskiego w Londynie. „Kanonierzy” wygrali mecz 3-1, choć to West Ham pierwszy strzelił bramkę w tym spotkaniu.  Po trzech porażkach nadszedł czas na rywalizację w Carabao Cup. Starcie z Wimbledonem miało poprawić morale drużyny i wytworzyć odpowiednią pewność siebie w drużynie.Do końca tak się jednak nie stało. West Ham przez ponad godzinę gry przegrywał z zespołem z League One. Bramkę na 1-1 strzelił w 63. minucie Diop, a dwadzieścia minut później do bramki trafił Ogbonna. Wynik spotkania ustalił w 92. minucie Chicharito. Choć wydawać by się mogło, że wygrana 3-1 to odpowiednia reakcja na trzy porażki w lidze, to „Młoty” przez większość meczu były bezradne z Wimbledonem.

Po zwycięstwie w Carabao Cup kibice West Hamu oczekiwali pierwszej wygranej w lidze. Po raz kolejny okazja do zrealizowania tego celu była dość odpowiednia. Podopieczni Manuela Pellegriniego mierzyli się na własnym stadionie z Wolverhampton. „Wilki” dobrze prezentowały się w lidze od początku sezonu, ale to gospodarze byli faworytami tej rywalizacji. Przez ponad 90. minut na tablicy wyników utrzymywał się rezultat 0-0. W jednej z ostatnich akcji meczu, gola gwarantującego Wolves trzy punkty strzelił Adama Traore. Tym samym „Młoty” po raz kolejny nie zdobyły punktu.

Po czterech kolejkach West Ham zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Co więcej, klub z Londynu jako jedyny w Premier League nie zdobył jeszcze chociażby jednego oczka . Według angielskich mediów, Manuel Pellegrini pomimo fatalnego startu, nadal nie musi obawiać się o swoją posadę. Nie wiadomo jednak jak sytuacja będzie wyglądać pod koniec września. Dwa kolejne spotkania w lidze (Everton i Chelsea) mogą zmienić sytuacje Chilijczyka. Scenariusz zakładający zero punktów po sześciu kolejkach wydaje się całkiem prawdopodobny.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy