Jose Mourinho nie zamierza odpuszczać Antonio Conte. Portugalczyk srogo odpowiedział Włochowi na aluzję dotyczącą ostatniego sezonu „The Special One” na Stamford Bridge.
Coś czujemy, że obaj dżentelmeni nie zostaną przyjaciółmi. Ich nieco wroga relacja trwa już od momentu dołączenia Mourinho do „Czerwonych Diabłów” i wydaje się, że będzie ona trwać także w tym sezonie.
Początek scysji można datować na październik 2016 roku, kiedy to Chelsea dość solidnie zbiła United na Stamford Bridge. Wówczas Mourinho, schodząc po meczu do szatni, wyszeptał Conte do ucha, że Włoch nie powinien tak hucznie świętować bramki na 4:0 dla swojego zespołu. Na boisku drużyna Mourinho odpowiedziała dopiero w kwietniu, kiedy to klub z Old Trafford zdeklasował „The Blues”, a Portugalczyk mógł w końcu zatriumfować.
Wcześniej, dokładnie w listopadzie, Conte postanowił wbić szpilę w Mourinho przy okazji jednego z pytań na konferencji prasowej o Victora Mosesa. Nigeryjczyk był pomijamy przez „The Special One”, który wysyłał go w każdym z sezonów jego pracy w Londynie na wypożyczenie: – Zauważyłem jego potencjał od pierwszych dni okresu przygotowawczego. Uważam, że to niewiarygodne, że ktoś taki został pomijamy w Chelsea – stwierdził Włoch.
W lutym bieżącego roku Mourinho oskarżył Chelsea o grę defensywną. Portugalczyk wręcz stwierdził, że kiedy jego drużyna wygrywała w taki sposób tytuł, wszyscy eksperci karcili go za brak pięknej gry. Kiedy robi to jednak Conte, dziennikarze to wychwalają. I tym razem druga strona nie odpowiedziała na zarzut drugiej.
Preludium do następnej utarczki słownej miało miejsce kilka dni temu, kiedy to Conte postanowił ponownie zaatakować „The Special One”: – Dwa lata temu Chelsea zakończyła ligę po zdobytym mistrzostwie na dziesiątej pozycji, a ja nie zamierzam tego powtórzyć. Chcemy uniknąć takiego sezonu, jaki zaserwował fanom Mourinho.
Portugalczyk zapytany wczoraj o tę wypowiedź na konferencji po wygranym towarzyskim spotkaniu, odparł: – Mogę odpowiedzieć na wiele różnych sposobów, ale nie mam zamiaru tracić swoich włosów, aby rozmawiać o Conte.
Środowisko piłkarskie doskonale zdaje sobie sprawę, że Conte w wieku 25 lat był już kompletnie łysy i w jednej z klinik przeszedł zabieg przeszczepu włosów. Trzeba przyznać, że ta zagrywka Mourinho doprawdy mu się udała.
Już niebawem nowy sezon Premier League. Drużyny zarówno Conte, jak i Mourinho bezsprzecznie będą faworytami do mistrzowskiego tytułu. Mamy jednak wrażenie, że – oprócz boiska – także na konferencji prasowej Włoch i Portugalczyk będą ostro rywalizować o prym. Publika na pewno przyjmie to z wyjątkową radością.