Wczorajsze spotkanie pomiędzy Manchesterem United a Juventusem idealnie opisał Rio Ferdinand: – To był mecz mężczyzn z chłopcami. Ekipa „Czerwonych Diabłów” nie miała jakichkolwiek argumentów, aby wyrwać ekipie Maxa Allegriego chociażby punkt. Skąd takie dysproporcję pomiędzy tymi drużynami?
Według Jose Mourinho, było to podyktowane kilkoma czynnikami. Najwięcej Portugalczyk skupił się jednak na klasie piłkarzy: – Co to znaczy przejście na poziom Juventusu, Barcelony, Realu Madryt lub Manchesteru City? Jak można osiągnąć ten poziom? To nie jest takie łatwe, ponieważ wielu najlepszych graczy jest właśnie w tych klubach. My staramy się pracować z tym, co mamy. Nie sądzę, że zagraliśmy ze zbyt wielkim szacunkiem do przeciwnika. Zwyczajnie „Stara Dama” to obecnie innymi poziom jakości, stabilności oraz doświadczenia – stwierdził Portugalczyk.
Podczas pobytu na Old Trafford Portugalczyk wydał już prawie 400 milionów funtów na transfery. Jego zakupy do tej pory jednak nie mają znaczącego wpływu na grę drużyny. W starciu z Juventusem w podstawowej jedenastce „Czerwonych Diabłów” widzieliśmy czterech zawodników kupionych w erze „The Special One”. Konkretnie mowa o Lindelofie, Maticiu, Pogbie oraz Lukaku. Jeśli chodzi natomiast o letnie zakupy – Juventus wydał ponad 200 milionów funtów na transfer Cristiano Ronaldo, Leonardo Bonucciego, Joao Cancelo oraz Douglasa Coste. Do United natomiast oprócz trzeciego bramkarza, trafili Fred oraz Diogo Dalot. Żaden ze wspomnianej trójki wczoraj nie pojawił się na boisku.
Mimo to Mourinho dał jasny sygnał, że aby równać się z najlepszymi, potrzeba dodatkowych funduszy: – Juventus przez ostatnie siedem lat zdobywał mistrzostwo Włoch z rzędu, osiągając dodatkowo w tym czasie dwa finały Ligi Mistrzów. Oni mimo to nadal są niezadowoleni i chcą więcej. Mieli Higuaina, Mandzukicia, Dybale, a mimo wszystko zakupili Ronaldo. Posiadali w obronie Barzagliego, Chielliniego, Ruganiego, ale nie byli szczęśliwi i dokonali transferu Bonucciego. Zwyczajnie wybierają najlepszych graczy na świecie. To wielki klub z bogatą historią, ale także z planami na bogatą przyszłość.
– Ich para środkowych obrońców mogłaby pójść na Harvard i tam dawać lekcję na temat tego, jak zostać obrońcą. Graliśmy przeciwko jednemu z najlepszych zespołów na świecie, który w każdej formacji ma masę jakości – zakończył Portugalczyk.
Zwycięstwo dało ekipie z Serie A pozycję lidera grupy G. 55-latek po meczu jednoznacznie wskazał, że o awans do fazy pucharowej powalczą wraz z Valencią, która wczoraj znacząco utrudniła sobie sytuację remisując z Young Boys.