Słowa Mourinho jak zawsze potrafią nie tylko szokować, ale przede wszystkim zmotywować do działania. Zaledwie kilka dni po tym, jak Portugalczyk krytycznie wypowiedział się o powolnym działaniu klubu na rynku, Manchester doszedł do porozumienia z Interem w sprawie Ivana Perisicia. Anglicy za kartę zawodniczą Chorwata zapłacą około 45 milionów.
Aż chciałoby się napisać… wreszcie! Nazwisko Perisicia przewijało się w kontekście Manchesteru od wielu, wielu miesięcy. Ekipa z Old Trafford w poprzednim sezonie cierpiała z powodu braku jakościowych skrzydeł. Martial był bez formy, zaś Lingard i Rashford nie potrafili regularnie grać na określonym poziomie. Mata czy Mchitarjan nie są zaś typowymi skrzydłowymi, którzy wykorzystają całą szerokość boiska. Przyjście Perisicia ma sprawić, że United wreszcie stanie się zespołem wielowymiarowym.
28-latek w wielkim futbolu zaistniał w barwach Borussii. Choć być może słowo „zaistniał” nie jest tu szczególnie trafnym określeniem. W BVB po prostu był, nie pokazując niczego szczególnego, poza trudnym charakterem. Wybił się w Wolfsburgu, w którym swoją skutecznością zaskakiwał wiele defensyw Bundesligi. Dobre występy na niemieckich boiskach przełożyły się na transfer do Interu.
W Serie A Perisić nie święcił wielu sukcesów, na co złożyła się głównie słaba forma całego zespołu. Chorwat wielokrotnie ratował skórę swoim kolegom i niejednokrotnie pokazywał, że swoimi umiejętnościami niekiedy przerasta ich o głowę. 18 bramek i 16 asyst w 70 występach w Serie A to dobry wynik. Perisić nadaje się zarówno do gry kombinacyjnej, jak i prostszego rozegrania, bowiem w pojedynkach główkowych radzi sobie całkiem nieźle.
Co ciekawe, w swojej całej karierze Perisić zdobył już 96 bramek, co jest naprawdę dobrym wynikiem jak na skrzydłowego. Spoglądając na ostatnie lata w wykonaniu Chorwata, możemy być spokojni, że setka zostanie przekroczona jeszcze w barwach Manchesteru United.