Mourinho zaczyna swoje gierki przed sezonem. Na początku uderza w Arsenal

Mourinho
Mourinho

Czyżby Jose Mourinho ponownie rozpoczynał swoją przedsezonową grę? Tym razem Portugalczyk postanowił uderzyć w Arsenal i transfer Alexandre Lacazette’a.

Ostatnie dni okienka transferowego coraz bardziej przybliżają nam atmosferę nowego sezonu Premier League. Najlepsze ekipy zbroją się na potęgę, ale poza tym to także czas na pierwsze słowne przepychanki. Jako pierwszy uderzył Jose Mourinho. Portugalczyk wczoraj postanowił niejako skrytykować transfer Arsene’a Wengera, który zakontraktował Francuza za ponad 50 milionów funtów.

„The Special One” w jednej z wypowiedzi stwierdził, że jego klub obserwował byłego zawodnika Lyonu, ale ostatecznie porzucił pomysł zakontraktowania go. Dlaczego? Głównie poszło o brak odpowiedniej wytrzymałości. Portugalczyk także miał stwierdzić, że Lacazette to nie jest piłkarz do wielkich spotkań, ponieważ nie posiada wystarczającej mentalności.

Z tego względu United zainteresowało się najpierw Alvaro Moratą, a następnie Romelu Lukaku. Statystycy bardzo szybko zareagowali na słowa Mourinho i wyliczyli, że Lukaku także w spotkaniach z topowymi zespołami nie był skuteczny. W ostatnich 35 spotkaniach przeciwko obecnemu TOP5, Belg strzelił zaledwie pięć bramek. Oczywiście warto pochylić się jednak nad klasą byłego zespołu 24-latka, który zwykle w takich spotkaniach nie otrzymywał od swoich kolegów wielu podań. Drużyna z Goodison Park zazwyczaj przeciwko lepszym zespołom nie przejmowała inicjatywy.

Oczywiście nikt nie ma wątpliwości, że krytyka francuskiego napastnika to kolejna szpilka wbita w Wengera. Mourinho i Wenger już od 2004 roku nie mają ze sobą najlepszych relacji, odkąd „The Special One” trafił do Anglii. Ich wojna na słowa stała się bardzo popularna do tego stopnia, że pewnego razu Mourinho nazwał nawet Wengera „specjalistą od porażek”. Kolejny etap wojny obu dżentelmenów już w sierpniu. Kto tym razem będzie górą?

Totolotek bonus powitalny 700 zł + 20 zł za darmo na start

Komentarze

komentarzy