Muhamed Keita słono zapłaci Lechowi za swoje wybryki

keita

Muhamed Keita w ostatnim czasie głęboko zalazł za skórę Lechowi. Dzisiaj już wiemy, że spotka go najwyższa kara w historii klubu z Poznania. Nikogo to jednak nie powinno dziwić, jeśli piłkarz popłynął aż tak daleko na falach absurdu. 

Muhamed Keita to jeden z największych niewypałów transferowych w ostatnich latach w klubie z Poznania. Piłkarz od półtora roku był wypożyczany do norweskich klubów, gdzie również nie potrafił odbudować swojej formy. Najgorsze było jednak to, że w wolnym czasie bardzo chętnie w tamtejszej prasie krytykował Poznań i klub, którego jest zawodnikiem.

Prezes klubu, Piotr Rutkowski, oficjalnie potwierdził, że zawodnik został ukarany za swoją niesubordynację, a także złamanie punktu regulaminu mówiącego o tym, że zawodnik nie może publicznie źle wypowiadać się o swoim klubie. Kara, jaką poniesie piłkarz, to aż 30 tysięcy euro. Znacznie przewyższa ona poprzedni rekord Tshibamby, który w 2010 roku zostały ukarany grzywną wysokości 50 tysięcy złotych. Tam jednak nie padły słowa, że Poznań to gówno i ogólnie rzecz biorąc, cały Lech jest do dupy.

Jak się okazuje, Keita może trafić do MLS. Niedawno odbył testy w Minesocie i bardzo możliwe, że Lech otrzyma za niego 200 000 euro. Bez wątpienia byłoby to uratowanie i tak złej transakcji. Reputacja klubu, a także brak wartości sportowej bez dwóch zdań kwalifikują ten transfer jako jeden z najgorszych w Lechu.