„My zrobimy dobrze wam, a wy nam”, czyli PSG w kolejnej symbiozie

 

Bogactwo bez wątpienia wydaje się czymś dobrym i pożądanym. Istnieją jednak jego dwa rodzaje – kiedy pieniądze są w pełni legalne, i kiedy są „brudne”, czyli nie można ich wydawać bez tak zwanego prania, bo zwróci się uwagę różnych urzędów. W piłce nożnej za taki urząd można uznać FFP, które przysporzyło bogaczom problemów.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

W ciemno można zgadywać, że poza hasłem „PSG Neymar”, drugim najpopularniejszym jest „PSG FFP”. Mistrzowie Francji fundusze od właściciela mają wręcz nieograniczone, ale muszą kręcić jak tylko się da, by tuszować kolejne wydatki. Po tym, jak w 2017 roku PSG ściągnęło dwóch graczy za 400 milionów, chyba każdy przestał wierzyć, że Financial Fair Play naprawdę jest fair. Szkodzi jedynie tym nieco biedniejszym, a bogacze – przynajmniej na razie – pozostają nietykalni.

Paryżanie by chociaż trochę się maskować, muszą co jakiś czas szukać wpływów. Kolejni sponsorzy, których autentyczność jest mocno wątpliwa byliby przesadą. A jaki jest inny sposób na duże pieniądze? Tak – sprzedaż zawodników. Po poprzednim sezonie postąpiono tak z Goncalo Guedesem, który rozgrywki 2017/2018 spędził na wypożyczeniu w Valencii. Po kapitalnej kampanii wydawało się, że „Nietoperze” mogą mieć problem ze spełnieniem oczekiwań PSG, ale kiepski mundial Portugalczyka sprawił, że ten ostatecznie został w Walencji za kwotę 40 milionów euro. Zadowoleni byli i Paryżanie, i jego nowy-stary klub. To, że obecnie Guedes jest cieniem samego siebie i doznał kontuzji, to już inna para kaloszy…

Tym razem podobnie może być z innym zawodnikiem PSG, Giovanim Lo Celso. 22-letni Argentyńczyk przebywa na wypożyczeniu w Betisie, gdzie zbiera świetne recenzje. Jest jednym z kluczowych zawodników drużyny Quique Setiena i klub jest w stanie zrobić wiele, by go zatrzymać. Wszystko wskazuje na to, że Betis postanowi wyłożyć na pomocnika 22 miliony euro, co byłoby drugą największą wydaną kwotą w historii klubu. Największą od 1998 roku i przybycia Denilsona…

Mimo wszystko, biorąc pod uwagę potencjał zawodnika, 22 miliony wydają się super okazją. Podobnie, jak poprzednio ze wspomnianym Guedesem. Tym razem znów zadziała symbioza – Betis dostanie świetnie zapowiadającego się zawodnika w promocyjnej cenie, a konto mistrza Francji zasili kwota, która przyda się w „walce” z FFP. Ciekawe, kto będzie kolejnym takim przykładem w przyszłości.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus