Powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu idealnie oddaje życie Emmanuela Adebayora. Togijczyk w ostatnim wywiadzie poruszył kwestię swoich bliskich, którzy raz po raz próbowali wykorzystać jego bogactwo.
33-latek przez wiele lat występował w wielu klubach Premier League, dzięki czemu dorobił się ogromnej fortuny, którą skrzętnie wykorzystywali jego bliscy. Adebayor wychowywał się w zubożałej rodzinie w Togo, w której często brakowało pieniędzy.
Nic zatem dziwnego, że po podpisaniu wysoko opłacanych kontraktów w angielskich klubach piłkarz chciał za wszelką cenę podnieść jakość życia swojej familii: – Trudno jest znieść fakt, że próbujesz dzięki swojej ciężkiej pracy podnieść jakość życia swoich bliskich, a oni są nadal przeciwni wszystkiemu, co robisz. Często zmieniam numer telefonu, aby nie mogli się ze mną skontaktować. Dzwonią do mnie nie po to, aby zapytać, jak się czuję, ale oczekują ode mnie pieniędzy. Po jednej z kontuzji podczas gry w Tottenhamie zadzwonili z pytaniem, czy mogę zapłacić czesne dla jednego z ich dzieci, unikając tematu moich kłopotów zdrowotnych. Z powodu ich zachowania muszę przyznać, że miałem myśli samobójcze – stwierdził Togijczyk.
Chcesz więcej?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej o angielskiej piłce
Podczas gdy Adebayor nie wymienia w rozmowie żadnych konkretnych członków rodziny, to tajemnicą poliszynela jest fakt, że najtrudniejsze relacje ma z matką. Trzy lata temu, kiedy stracił formę podczas pobytu w Tottenhamie, oskarżył ją o używanie czarnej magii. Była to niejako zemsta, że jej syn wyrzucił ją z domu.