Na debiut w Premier League nigdy nie jest za późno. Niezwykła historia Davida Martina!

Rola trzeciego bramkarza w klubie jest dość jasna. Cały sezon opiera się przede wszystkim na treningach z innymi golkiperami oraz uczestnictwie w osiemnastce meczowej na spotkania pucharowe. Zdarza się jednak tak, że podstawowy bramkarz łapie kontuzję, a zastępca głównego nie spisuje się w swojej roli przyzwoicie. Taką sytuację zaobserwowaliśmy w West Hamie. Z tego też powodu, David Martin wskoczył do wyjściowego składu „Młotów” na rywalizację z Chelsea. 33-latek tym samym zadebiutował w Premier League.

Swoją piłkarską karierę, David Martin rozpoczynał w młodzieżowych zespołach Tottenhamu, West Hamu czy ekipy Wimbledon AFC. W 2006 roku Martin podpisał kontrakt z Liverpoolem, jednakże w pierwszym zespole „The Reds” nigdy nie zagrał. Kariera bramkarza opierała się przede wszystkim na wypożyczeniach. Ciekawostką jest, iż w 2008 roku David trafił na sezon 2008/2009 do Leicester. „Lisy” w ówczesnej kampanii rywalizowały w League One. Anglik rozegrał podczas wspominanych rozgrywek 25 spotkań w lidze.

Po częstych zmianach drużyn w 2010 roku nastąpiła stabilizacja. David Martin trafił do MK Dons, gdzie występował przez siedem sezon. Razem z tą drużyną bramkarz awansował z League One do Championship. Pobyt na zapleczu Premier League trwał tylko jeden rok, gdyż od razu ekipa z Stadium MK spadła do niższej ligi.

Jako wolny zawodnik David Martin w 2017 roku podpisał kontrakt z Millwall. Anglik przez dwa sezony pełnił rolę rezerwowego bramkarza, rozgrywając łącznie 11 spotkań w lidze. Kontrakt 33-latka wygasł po sezonie 2018/2019. Taki obrót spraw wykorzystali przedstawiciele West Hamu, którzy sprowadzili doświadczonego golkipera do stolicy Anglii, by pełnił rolę trzeciego bramkarza w klubie.

Nikt nie spodziewał się, że w trakcie dwóch lat (Martin podpisał umowę do 2021 roku), David rozegra chociażby jedno spotkanie w Premier League. Z powodu kontuzji, od końcówki września nie może grać Łukasz Fabiański. Polaka zastępował między słupkami Roberto Jimenez, który spisywał się wręcz fatalnie. Postawa Hiszpana zmusiła Pellegriniego do zmiany w bramce „Młotów” na mecz z Chelsea. W wyjściowej jedenastce znalazł się David Martin, który zadebiutował w Premier League.

Występ Anglika przeciwko „The Blues” na Stamford Bridge był bardzo udany. Piłkarze West Hamu dość niespodziewanie wygrali spotkanie na wyjeździe, nie tracąc przy tym bramki (rywalizacja zakończyła się wynikiem 1-0 dla WHU). Spory wpływ na rezultat starcia miał David Martin, któremu udało się w trakcie meczu wykonać sześć interwencji (cztery z pola karnego).

Doświadczony bramkarz nie krył wzruszenia po stoczonym boju. Na trybunach stadionu Chelsea zasiadł w tym niezwykłym dniu ojciec piłkarza. Martin razem z bliskim świętował tak ważny dla niego dzień.

Można przypuszczać, że Manuel Pellegrini po udanym debiucie Martina wystawi bramkarza na kolejne mecze Premier League. Wielce prawdopodobne jest, że Anglik utrzyma miejsce w pierwszym składzie do momentu, aż nie wróci Łukasz Fabiański.