„Na kogo wypadnie, na tego bęc”. Jaki następny menedżer straci pracę w Premier League?

Za nami już przeszło dwa miesiące zmagań w Premier League. Jednym zespołom wiedzie się dobrze, drugim już niekoniecznie. Do tej pory zaledwie jeden menedżer otrzymał wypowiedzenie po serii fatalnych wyników na początku. Kto podzieli los Javi Gracii i jako kolejny szkoleniowiec zostanie wyrzucony z pracy?

Kandydatów jest oczywiście kilku. Przed sezonem bukmacherzy głównie stawiali na Steve’a Bruce’a. „Sroki” radzą sobie jednak całkiem solidnie i póki co nie znajdują się w strefie spadkowej. Ostatnia wygrana z Manchesterem United z pewnością podbiła ich morale, nawet biorąc pod uwagę, że forma „Czerwonych Diabłów” woła o pomstę do nieba.

Obecnie w najtrudniejszej sytuacji znajduje się Marco Silva. Zespół Portugalczyka zanotował cztery ligowe porażki z rzędu, co przesunęło Everton dopiero na 18 lokatę w Premier League. Ekipa z Goodison Park wygląda fatalnie w defensywie, a ofensywa nie jest zwyczajnie w stanie zredukować tych strat. Obecne wyniki są katastrofalne, zważywszy na to, że właśnie „The Toffees” miało walczyć o TOP4, a obecnie kryzys czołowych zespołów wykorzystuje przede wszystkim Leicester.

Biorąc pod uwagę także poprzedni sezon – Silva nie ma zbyt wielu argumentów na swoją obronę. Punktowanie na poziomie swojego poprzednika Sama Allardyce’a (Portugalczyk średnio 1,43 punktów na mecz, Anglik 1,42) na nikim nie robi wrażenia. Sądząc po ostatnich latach – menedżerowie na Goodison Park po pierwszym większym kryzysie zwykle wylatywali z pracy, o czym najprawdopodobniej przekona się niebawem także 42-latek.

Kolejnymi dość mocnym kandydatem jest Ole Gunnar Solskjaer. Norweg jakiś czas temu dostał oficjalne słowa wsparcia od zarządu, ale w Premier League już niemalże stało się tradycją to, że poparty menedżer zwykle jakiś czas później traci pracę. Przypadki Ranieriego w Leicester czy Mourinho w Chelsea idealnie to udowadniają. Norweg notuje katastrofalne wyniki, a gra zespołu z Old Trafford wygląda jeszcze gorzej. Brak wyjazdowej wygranej w ostatnich 10 spotkaniach mówi sama za siebie, a to tylko jedna z fatalnych statystyk, które krążą po mediach.

W United brakuje dosłownie wszystkiego, a z obecnego kryzysu trudno będzie wyjść takiemu niedoświadczonemu szkoleniowcowi, który w przeszłości notował mierne wyniki. Nie pomaga oczywiście krótka kadra, która w obliczu dwóch lub trzech kontuzji pokazuje swoje ogromne słabości. Czy Norweg będzie w stanie ulepić z obecnego materiału zespół na miarę oczekiwań kibiców? Raczej trudno to sobie dziś wyobrazić. Zresztą ktoś na Old Trafford powinien pokornie przyznać się do błędu i wymierzyć sprawiedliwość jak najszybciej. Czy dalsza współpraca w tym formacie ma bowiem jakikolwiek sens? Nie można mieć co do tego jakiegokolwiek przekonania.

Dla fanów United to będzie pewien cios, ale o świetnym styczniu, lutym czy marcu nikt tak naprawdę już nie pamięta. Liczy się to co tu i teraz, a obecnie wygląda to katastrofalnie. Zmiana menedżera powinna być pierwszym krokiem do kolejnej rewolucji w Manchesterze United, a plotki na temat Allegriego czy Nagelsmanna dają pewne nadzieję na powrót do elity.

Zdecydowałeś? Zagraj to zdarzenie.  

Załóż konto w BETFAN i graj bez podatku. Z kodem GRAMGRUBO przy rejestracji odbierz zakład bez ryzyka oraz bonus od depozytu do 3000 zł.

 

Komentarze

komentarzy