Ryan Giggs przez blisko ćwierć wieku był kluczową postacią drużyny Fergusona. Niedawno pisaliśmy o genialnej postawie Manchesteru pod skrzydłami Szkota, który zdobywał tytuł za tytułem. Jak łatwo wywnioskować, częścią tych sukcesów był Walijczyk. Seryjnie zdobywane mistrzostwa kraju, puchary, oraz zwycięstwa w rozgrywkach międzynarodowych dały Giggsowi 35 trofeów. Rezultat – jak mogłoby się wydawać – niedościgniony.
Przynajmniej nie w najbliższych latach. Jeśli do głowy przychodził ktoś, kto mógłby ten wyczyn przebić, byłby to z pewnością któryś z zawodników Barcelony. Ostatnia dekada to istna dominacja „Dumy Katalonii” zarówno na krajowym, jak i europejskim podwórku. Iniesta, Messi, Pique – m.in. ci zawodnicy stanowią o sile drużyny od początku wspomnianego okresu, a puchary kolekcjonują niemal hurtowo. Jak się okazało, to nie żaden z nich dogonił legendarnego Walijczyka.
W zestawieniu uwzględniającym dziesięciu zawodników, którzy najczęściej cieszyli się ze zdobytych trofeów, próżno szukać m.in. Cristiano Ronaldo. Gwiazdor, który masowo bije różnorakie rekordy i zbiera nagrody indywidualne, zdobył „jedynie” 20 trofeów. Żeby znaleźć się w TOP10, trzeba ich mieć aż 28. Zastanawiacie się, kto otwiera dziesiątkę, a przez kogo został dogoniony Giggs? Poniżej prezentujemy wszystkich rekordzistów.
10. Xavi (28)
8. Gerard Pique (29)
8. Leo Messi (29)
7. Zlatan Ibrahimović (30)
5. Dani Alves (31)
5. Kenny Dalglish (31)
3. Vitor Baia (32)
3. Andres Iniesta (32)
1. Ryan Giggs (35)
1. Maxwell (35)
Zaskoczeni? My bardzo. O ile trudno się dziwić obecności tylu zawodników Barcelony (wspominaliśmy o tym wcześniej), o tyle nowy współlider jest wręcz szokujący. Pozostali gracze to piłkarze wielcy (Dalglish, Ibrahimović), a przynajmniej zasłużeni dla wielkiego klubu (Baia strzegł bramki FC Porto przez niemal dwie dekady, z dwuletnią przerwą na pobyt w Barcelonie). Dotychczasowy samodzielny lider, Giggs – o nim nie trzeba nic więcej wspominać.
A Maxwell? Dobrym określeniem będzie nazwanie go lucky loserem. 35-letni Brazylijczyk to piłkarz co najwyżej dobry, ale zawsze znajdował się w dobrym miejscu, w dobrym czasie. Najpierw mocny w rodzimej lidze Ajax, potem świetny Inter Manciniego, zabójcza Barcelona Guardioli i bezkonkurencyjne we Francji PSG. Lepiej trafić po prostu nie mógł. Niemal identyczną drogę przebył Zlatan, stąd również jego wysoka pozycja. Warto dodać, że gdyby wytrzymał w Barcelonie tyle co Maxwell, miałby 33 trofea i drugie miejsce w rankingu. Brazylijczyk może jeszcze powiększyć swój dorobek, grając w drużynie mistrza Francji, jednak zza pleców nadciągają zawodnicy Barcelony. To prawdopodobnie oni za 3-4 lata zajmą cały czub zestawienia, o ile w tym czasie w Katalonii nie wydarzy się jakaś sportowa katastrofa. Podium Pique, Messi, Iniesta? Brzmi całkiem prawdopodobnie, a Giggs, ustępując takim gwiazdom, z pewnością nie poczuje się dotknięty.
BONUS 200% OD PIERWSZEGO DEPOZYTU AŻ DO 400 ZŁ
kod:GRAMGRUBO
Pakiet Powitalny do 1400 PLN
kod:GRAMGRUBO
Pakiet 2000 zł + 20 zł freebet na start!
kod:GRAMGRUBO50
Pakiet powitalny do 333 zł!
kod:GRAMGRUBO
Zakład bez ryzyka do 500 zł bez obrotu + freebet 20 zł na mecze LaLiga + Cashback 200 zł na La Liga
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.TAK, rozumiemPolityka prywatności