Co roku ekscytujemy się najlepszymi drużynami, bijącymi się o tytuły mistrzowskie, wygrywającymi swoje mecze często spektakularnymi seriami. Przyjęło się, że pamięta się tylko o zwycięzcach, a przegrani odchodzą w zapomnienie. Nie inaczej jest ze spadkowiczami, jednak czasem nawet oni sprawiają, że nie da się o nich nie pamiętać. Świetnym przykładem jest drużyna Derby County, a to, co wyprawiała 10 lat temu, trudno wytłumaczyć.
W obecnym sezonie negatywną furorę robi pewien beniaminek Serie A. Z tego powodu przyjrzeliśmy się dokładniej Premier League, czyli lidze uchodzącej za jedną z bardziej wyrównanych, w której każdy może urwać punkty każdemu. Tak natrafiliśmy na rozgrywki sprzed dziesięciu lat, których jednym z beniaminków była ekipa Derby County.
„Barany” po zajęciu trzeciej pozycji w Championship, zmuszone były walczyć o awans poprzez baraże. Tam udało im się odprawić z kwitkiem Southampton oraz West Bromwich Albion i powrócić do elity po pięciu latach przerwy. Oczekiwania nie były ogromne, ale na pewno większe niż to wyszło w praktyce – w końcu w 1999 roku Derby potrafiło zająć nawet ósmą pozycję w lidze.
Przyjmuje się, że do utrzymania się w lidze potrzeba minimum ok. 35 punktów. Czasem więcej, czasem mniej, ale jest to uśredniona granica w 20-drużynowej lidze. Tymczasem czerwone latarnie kilkukrotnie nie osiągały nawet granicy 20 oczek: Sunderland w 2003 i 2006 roku (kolejno 19 i 15 punktów), Portsmouth w 2010 roku (19) czy Aston Villa przed rokiem (17). Trudno uwierzyć, ale Derby przebiło te „osiągnięcia”.
Klub z centralnej Anglii nie był gotowy na Premier League, tak samo jak w tym roku nie było gotowe na Serie A – Benevento. Wywalczony awans, ekscytacja, przesadna pewność siebie i chęć pokazania się z jak najlepszej strony w elitarnych rozgrywkach. Derby nieźle tylko zaczęło – od domowego remisu 2:2 z Portsmouth. Potem przyszły cztery porażki i kolejne domowe punkty – tym razem udało się pokonać Newcastle, 1:0. Trudno uwierzyć, ale… było to jedyne (!) zwycięstwo „Baranów” w całym sezonie. Nastała seria 32 meczów bez zwycięstwa, z siedmioma remisami po drodze. Bilans końcowy? 11 zdobytych punktów, 20 goli strzelonych, 89 straconych – wszystkie te statystyki są dla Premier League „rekordowe”. Chcecie kolejne?
– Derby jako pierwsza drużyna spadła z ligi już w marcu – 29. dnia tego miesiąca straciła nawet matematyczne szanse na utrzymanie;
– 32 spotkania bez zwycięstwa to najdłuższa taka seria w erze Premier League;
– wygrywając tylko jeden mecz, Derby wyrównało 108-letni wyczyn Loughborough.
Po tak katastrofalnym sezonie Derby County zacumowało w Championship chyba na dobre. Kilkukrotnie kończyło sezon niebezpiecznie, dryfując w okolicach strefy spadkowej, jednak ostatnie lata napawają optymizmem albo śmierdzą jakąś klątwą. Zależy jak spojrzeć. W ostatnich czterech sezonach „Barany” dwukrotnie brały udział w barażach o Premier League, raz wypadając z miejsca nimi premiowanym w ostatniej kolejce sezonu. Obecnie Derby County plasuje się na czwartej pozycji, znów bijąc się o powrót do elity. Mamy tylko nadzieję, że pokażą się z lepszej strony, jeśli już im się to uda.