Saga związana ze sporem pomiędzy Edinsonem Cavanim a Neymarem nadal trwa. Urugwajczyk postanowił po raz kolejny zareagować na doniesienia prasy, twierdząc, że ich brak wzajemnej sympatii wcale nie musi być problemem dla zespołu.
– Sytuacja z karnym to już przeszłość, nie chcę do tego wracać. Takie rzeczy dzieją się w futbolu. Ważne jest jednak to, aby znaleźć pewną etykę pracy w zespole. Ostatecznie to pozwala osiągać wspaniałe rzeczy jako drużyna – twierdzi Cavani.
Przypomnijmy, że do całego zdarzenia doszło we wrześniu, kiedy to Neymar z Cavanim pokłócili się podczas spotkania z Lyonem, kto ma wykonywać „jedenastkę” w ligowym spotkaniu. Od tego momentu w mediach przewijały się setki teorii, a sami piłkarze próbowali to łagodzić.
– Musimy być zespołem gotowym do współzawodnictwa, nie mamy za zadanie być jak przyjaciele czy rodzina. Najważniejsze jest to, aby pozostać profesjonalistą na boisku i dawać z siebie maksimum. Poza futbolem każdy przecież ma własne życie – podsumował to napastnik PSG.
Od momentu rzutu karnego paryżanie otrzymali zaledwie jedną „jedenastkę”, do której podszedł Neymar. Według ostatniej wypowiedzi Cavaniego Emery nie zdecydował, kto ma je wykonywać, zatem Urugwajczyk najprawdopodobniej odpuścił ten przywilej. To jednak zapewne nie koniec całej telenoweli, która będzie trwać w nieskończoność.