Niby regres, a jednak rozwój. Salah udowadnia, że bramki to nie wszystko

Mohamed Salah w obecnym oraz poprzednim sezonie już nie jest tak regularny jeśli chodzi o zdobywanie bramek tak jak podczas debiutanckiego sezonu w barwach Liverpoolu. Mimo to fani „The Reds” nie powinni się tym martwić, ponieważ Egipcjanin mimo to stale się rozwija pod okiem Juergena Kloppa.

Nie ma co ukrywać – napastnik za sprawą świetnego wejścia do „The Reds” stał się poniekąd zakładnikiem własnego sukcesu. Po 44 bramkach w 52 spotkaniach podczas kampanii 2017/2018 ludzie oczekiwali jeszcze więcej w kolejnym roku. Tak się jednak nie stało.

Po kontuzji w finale Ligi Mistrzów i nieudanym mundialu, Salah dość długo dochodził do siebie i poprzedni sezon zakończył z 27 golami na koncie, co pozwoliło mu między innymi ponownie zdobyć tytuł króla strzelców angielskiej ekstraklasy – tym razem do spółki z Mane oraz Aubameyangiem. Obecny sezon także nie wygląda najgorzej. Mimo to kibice psioczą i wskazują na formę Firmino oraz Mane, którzy po prawdzie obecnie wcale nie mają lepszych statystyk.

Bramki i asysty to jednak nie wszystko. Klopp bowiem przez te wszystkie lata stara się rozwinąć swojego napastnika pod kątem gry dla zespołu. Co z tego, że dwa sezony temu był tak regularny jeśli chodzi o trafienia do siatki, jeśli za tym nie poszedł żaden sukces zespołu? Obecnie Liverpool zaliczył 17 zwycięstwo z rzędu w Premier League, a porażka Manchesteru City sprawiła, że ekipa z Etihad traci już do nich 8 punktów.

Nikt nie ma wątpliwości, że Salah dzięki drugiej przygodzie w Anglii jest piłkarzem bardziej kompletnym. Pokazują to przede wszystkim statystyki względem poprzedniego sezonu w postaci stworzonych szans czy dokładnych podań do kolegów.

Źródło: The Athletic

Oczywiście patrząc na 27-latka widzimy typowego napastnika, który w 116 spotkaniach dla klubu zanotował już 77 bramek. To jednak tylko iluzja, ponieważ podczas współpracy z Kloppem zanotował ogromny progres głównie w pracy bez piłki. Póki co pomaga to zespołowi osiągnąć lepsze wyniki, a sam Momo powinien przeboleć fakt, że nawet jeśli strzela mniej, to korzysta na tym cała drużyna. Jeśli ten sezon zakończy się kolejnym sukcesem w postaci zdobytego pucharu – będzie to dla niego najlepsze wynagrodzenie.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy