Niewiele szkoleniowców może poszczycić się pracą w takich klubach jak Ajax, Barcelona, Bayern czy Manchester United. Louis van Gaal ma takie CV. Holenderski trener swoją samodzielną karierę na ławce rozpoczął w 1991 roku. Od prawie trzech lat, 67-latek pozostawał bez pracy. Podczas rozmowy w niedzielnym programie, van Gaal ogłosił zakończenie kariery.
Niewątpliwie największym sukcesem szkoleniowca jest triumf w Lidze Mistrzów z Ajaksem podczas sezonu 1994/1995. Klub z Holandii wygrał finałowe starcie z Milanem, a jedyną bramkę w meczu strzelił w 85. minucie Patrick Kluivert. W ekipie Ajaksu mogliśmy obserwować wtedy takich piłkarzy jak Edwin van der Sar, Frank Rijkaard, Frank de Boer, Clarence Seedorf, Edgar Davids czy Marc Overmars.
Po rozgrywkach 1996/1997, Louis van Gaal przeniósł się do Barcelony. W Hiszpanii pracował przez prawie trzy lata. Podczas swojego pobytu na Półwyspie Iberyjskim, van Gaal sięgnął po dwa tytuły mistrzowskie, Superpuchar UEFA oraz Puchar Hiszpanii. „Dumę Katalonii”, Louis zamienił na reprezentację Holandii. Przygoda w pierwszej kadrze zakończyła się po czternastu spotkaniach. 67-latek objął następnie młodzieżową grupę, a w 2002 roku wrócił do Barcelony.
Swoją czteroletnią pracę w AZ Alkmaar, Louis van Gaal zakończył mistrzostwem Holandii. Po szkoleniowca zgłosił się Bayern. W Niemczech, van Gaal sięgnął po krajowe puchary, jednakże w Europie „Bawarczykom” nie udało się triumfować. Ostatnim klubem, w którym pracował Holender był Manchester United. Pobyt trenera w „Czerwonych Diabłach” trudno ocenić. Sukces w Pucharze Anglii został zasłonięty przez wiele negatywnych opinii względem 67-latka.
Czas odpocząć
Od momentu zwolnienia z Manchesteru, Louis van Gaal pozostawał bez pracy. Media próbowały łączyć szkoleniowca z różnymi klubami, lecz wszelkie powiązania kończyły się na plotkach. Po prawie trzech latach od ostatniego meczu na ławce trenerskiej, Holender ogłosił zakończenie kariery. 67-latek pokusił się o wypowiedź w jednym z programów telewizyjnych – Jestem teraz emerytem. Nie mam żadnych ambicji, by zostać dyrektorem technicznym lub ekspertem w TV. Moja żona, Truus rzuciła dla mnie pracę 22 lata temu i podążyła za mną, gdy wyjechałem za granicę.
Powiedziałem jej, że odejdę od ławki trenerskiej w momencie, gdy skończę 55 lat, ale zamiast tego pracowałem dalej, do momentu aż skończyłem 65 lat. Ona ma prawo do życia ze mną, bez piłki. Mogę powiedzieć, że jest bardzo szczęśliwa. Myślę, że mogłem pracować jako dyrektor techniczny. Problem jednak w tym, że pełniąc taką rolę, nie uczestniczysz w treningach. Nie możesz mówić praktycznie nic z obawy przed urażeniem trenera, dyrektorów czy mediów. Nie wydaje mi się, że taka praca jest dla mnie.