Nie ma Edena Hazarda, nie ma Chelsea

Mało kto spodziewał się, że Chelsea pod wodzą Maurizio Sarriego tak dobrze rozpocznie sezon. Klub ze Stamford Bridge w pierwszych 8. kolejkach zanotował sześć zwycięstw oraz dwa remisy. Co więcej, „The Blues” byli niepokonani we wszystkich rozgrywkach aż do 24 listopada, kiedy to ulegli na wyjeździe z Tottenhamem. W ostatnich tygodniach londyński zespół nie zachwyca. Powodem słabszej dyspozycji drużyny jest między innymi… forma Edena Hazarda. 

Belgijski zawodnik przez początkowe kolejki Premier League był przymierzany do piłkarza sezonu. Wszystko za sprawą niesamowitych statystyk Hazarda. Eden przez pięć pierwszych spotkań w każdym meczu zaliczył albo gola, albo asystę. Wisienką na torcie Belga była rywalizacja „The Blues” z Cardiff na własnym stadionie. Chelsea wygrała to spotkania 4-1, a hat-trickiem popisał się oczywiście Eden Hazard.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Po meczu z Southampton, rozgrywanym 7 października, Belg mocno przygasł. Wraz z nim przygasła cała Chelsea. Wystarczy powiedzieć, że w ostatnich pięciu ligowych potyczkach na 15 możliwych punktów, „The Blues” zdobyli zaledwie siedem oczek. Klub z Londynu doznał dotkliwej porażki z Tottenhamem, zaskakująco przegrał z Wolverhampton oraz zanotował remis na własnym stadionie z Evertonem.

Czy winowajcą jest zatem Eden Hazard? Oczywiście, że nie. Trudno oczekiwać od Belga, że ten będzie ciągnął swój zespół w każdym ligowym spotkaniu. Owszem można mieć pewne obiekcje odnośnie aktualnej formy ofensywnego zawodnika, jednakże zarząd Chelsea musi koniecznie przemyśleć sytuację ofensywnych piłkarzy klubu.

Na pierwszy ogień powinien pójść atak. Chyba mało kto wierzy, że Alvaro Morata w końcu się odblokuje. Choć Hiszpan strzelił w ostatnim czasie kilka bramek, to nadal napastnik „The Blues” nie jest w stanie wykorzystać dogodnych sytuacji. Sympatycy londyńskiego zespołu mogą jedynie wspominać czasy, kiedy na szpicy występował Diego Costa. Piłkarz Atletico potrafił niejednokrotnie samodzielnie poderwać drużynę do ataku lub strzelić bramkę z tzw. „pół okazji”.

Pozycja napastnika to nie jest jedyny problem Chelsea. Można odnieść wrażenie, że zespół z Londynu ma poważne braki na bokach ataku. Oczywiście w drużynie jest niesamowity Eden Hazard, jednakże pozostała dwójka (Willian oraz Pedro) nie do końca spełnia pokładane w nich nadzieje. Mniejsze pretensje można mieć do Hiszpana. Pedro często pełni role „jokera”, co przekłada się na statystyki zawodnika. Pomimo 13 występów w lidze, Pedro przebywał na boisku łącznie 653 minuty. Były piłkarz Barcelony przeważnie wchodzi z ławki rezerwowych.  Mimo to, Hiszpan ma na swoich koncie pięć trafień.

Zawodzi przede wszystkim Willian. Brazylijczyk w 14 występach w Premier League strzelił dwie bramki oraz dorzucił do tego trzy asysty. Kibicom „The Blues” rzuca się w oczy przede wszystkim spora nieskuteczność zawodnika. Willian nie ma większych problemów ze znalezieniem się w dogodnej sytuacji. Kłopoty pojawiają się w momencie, gdy Brazylijczyk musi wykończyć akcję. Taką sytuację obserwowaliśmy chociażby we środowym spotkaniu z Wolverhampton. Zawodnik Chelsea mógł spokojnie strzelić bramkę na 2-0, zamykając najprawdopodobniej kwestię trzech punktów.

Trudno wyobrazić sobie, by nagle Callum Hudson-Odoi zaczął otrzymywać regularne szanse od Sarriego w lidze. Bardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się transfer ofensywnego zawodnika na Stamford Bridge. Z londyńskim zespołem cały czas jest łączony Christian Pulisic.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy