Godzina 4:00 nad ranem czasu polskiego. To czas, gdy większość ludzi w Polsce odsypia ciężki poniedziałek, gdy trzeba było wrócić po weekendzie do pracy. Po drugiej stronie Oceanu natomiast rozgrywane są spotkania specjalnej edycji turnieju Copa America. Dzisiaj spotkał się wicemistrz oraz zdobywca Copa America poprzedniej edycji.
Albicelestes, którzy pamiętają finał poprzedniego pucharu Ameryki Południowej, przegrany z ekipą Jorge Sampaoliego po rzutach karnych, chcieli dzisiaj na Levi’s Stadium w Santa Clarze wziąć rewanż za tamtą porażkę. Niestety podopieczni Gerarda Martino muszą sobie radzić bez największej gwiazdy zespołu – Leo Messiego, który w towarzyskim meczu przeciwko Hondurasowi doznał kontuzji pleców i nie wyleczył się w 100% na pierwsze spotkanie Copa America Centenario.Pod jego nieobecność, wszyscy zastanawiali się, jak zagra reprezentacja Argentyny w pierwszym spotkaniu i jak będzie wyglądać pierwsza jedenastka.
Składy prezentowały się następująco:
Argentyna:Sergio Romero; Mercado, Otamendi, Fuenes Mori, Marcos Rojo; Mascherano, Ever Banega, Augusto Fernandez; Di Maria, Higuain, Gaitan.
Chile: Claudio Bravo; Isla, Medel, Jara, Mena; Vidal, Diaz, Aranguiz; Beasejour, Vargas, Alexis Sanchez.
Na ławce rezerwowych do dyspozycji Martino byli tacy piłkarze jak: Sergio Aguero, Ezequiel Lavezzi, Javier Pastore czy Erik Lamela.
Argentyna od początku tego spotkania ruszyła do ataków i już w drugiej minucie po znakomitym dośrodkowaniu Di Marii mogło być 1:0. Niestety Nicolas Gaitan uderzając piłkę główka trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Claudio Bravo. Na kolejne emocje musieliśmy czekać do 19. minuty, gdy Arturo Vidal sfaulował Gaitana i obejrzał żółty kartonik od arbitra tego spotkania. Krewki zawodnik Bayernu miał jeszcze coś do powiedzenia skrzydłowemu reprezentacji Argentyny, na szczęście nie doszło do bijatyki, która jest częstą atrakcją podczas meczów drużyn z Ameryki Południowej.
Kolejną dobrą okazje w 24. minucie miał Marcos Rojo po rzucie rożnym, jednak jego strzał z główki przeleciał obok prawego słupka. W 30. minucie do głosu doszli podopieczni Pizziego, którzy zmusili do błędu całą formację defensywną Argentyny i okazję na 1:0 miał napastnik Arsenalu Alexis Sanchez. Przegrał on jednak pojedynek z rezerwowym bramkarzem Manchesteru United Sergio Romero i na pocieszenie pozostał mu tylko rzut rożny.
W 44. minucie kolejna kartka dla obrońcy Chile. Maurico Isla faulował i stworzył tym samym dogodna okazję do zdobycia bramki dla Argentyny. Ever Banega jednak trafił w mur obrońców i pierwsza połowa skończyła się wynikiem 0:0. Operator przy każdym stałym fragmencie gry lub dogodnej okazji dla Albicelestes pokazywał Leo Messiego, który śledził ten mecz z ławki rezerwowych.
(Ever Banega w walce o piłkę z Marcelo Diazem)
Statystyki pierwszej połowy:Posiadanie piłki Argentyna 48%- Chile 52%. Strzały na bramkę 9:2 dla Argentyny, jednak to Chile miało 2 celne strzały, a Argentyna tylko 1.
Druga połowa. Trzy minuty po rozpoczęciu Alexis dobrze wszedł w pole karne i oddał strzał, jednak piłka wpada wprost w koszyczek Sergio Romero. Zmarnowana okazja przez Chile zemściła się w 51. minucie, dobry odbiór w środku pola zanotował Augusto Fernandez, oddał piłkę do Evera Banegi, ten uruchomił na skrzydle Angela Di Marię, który wbiegł w pole karne i pokonał Claudio Bravo umieszczając piłkę w krótkim rogu bramki. 1:0 dla Argentyny.
Chwile po bramce do zmiany zmuszony został trener Pizzi, Eugenio Mena został zniesiony na noszach (prawdopodobnie uraz mięśniowy), a na boisko wszedł za niego Fabio Orellana. 8 minut po pierwszej bramce, Argentyna przeprowadziła bliźniaczą akcje. W środku pola piłkę przejął Javier Mascherano który podał do Di Marii, ten na lewym skrzydle zauważył Evera Banege i odwdzięczył mu się za asystę przy bramce na 1:0. Banega również umieścił piłkę przy lewym słupku bramki Claudio Bravo i Argentyna prowadziła 2:0. Od tego momentu Argentyna kontrolowała spotkanie i nie pozwalała rywalom na konstruowanie groźnych akcji.
Od czasu do czasu na trybunach kibice skandowali „Messi, Messi, Messi”, jednak Tata Martino nie mógł wystawić piłkarza FC Barcelony, który ze spokojem przyglądał się poczynaniom kolegów. Selekcjoner Argentyny w 74. i w 80. minucie ściągnął z boiska Higuaina i Di Marię, a w ich miejsce weszli Aguero oraz Lamela.Marcos Rojo w 87. minucie miał kolejną szansę z rzutu rożnego, jego strzał znów przeleciał obok słupka bramki Claudio Bravo.
Sędzia Daniel Fedorczuk doliczył 3 minuty do tego spotkania, i w tym dodatkowym czasie gry po jednej okazji stworzyli sobie Argentyńczycy i Chilijczycy. Najpierw Erik Lamela dobrym strzałem postraszył Claudio Bravo. A w 93. minucie Fabio Orellana dośrodkowuje z rzutu wolnego w pole karne, tam znakomicie znalazł się Jose Fuenzalida i zmniejsza rozmiar porażki na 2:1.
Po tej bramce sędzia zakończył spotkanie. Argentyna bez największej gwiazdy wygrywa i prawdopodobnie awansuje w tej grupie z pierwszego miejsca. Do rozegrania pozostały im mecze z Panama i Boliwią. Widać, że podopieczni Martino znakomicie poradzili sobie pod nieobecność Leo Messiego. W świetnej formie znajdują się Javier Mascherano, Ever Banega i Angel Di Maria, mimo długiego sezonu w klubowych drużynach. Messi może spokojnie wracać nawet na mecze fazy pucharowej, bo o awans Albicelestes nie muszą się martwić.
Statystyki z drugiej połowy: Posiadanie piłki Argentyna 36%- Chile 64%. Sytuacje bramkowe: 8:7 dla Argentyny, w strzałach celny remis po 4.
W drugim meczu tej grupy, spotkały się drużyny Boliwii i debiutującej w Copa America Panamy. Piłkarze La Verde zlekceważyli swojego przeciwnika i zapłacili za to najwyższą karę. Zawodnicy znad kanału Panamskiego zanotowali pierwsze zwycięstwo w pierwszym występie na Copa America , a bohaterem został 35-letni kapitan i gracz Vancouver Whitecaps Blas Perez, zdobywca obu bramek. Dla Boliwii bramkę zdobył Juan Arce.
Po pierwszych meczach w grupie D Argentyna i Panam mają po 3 punkty , a Boliwia i Chile 0 punktów. W drugiej kolejce La Roja zagra z La Verde, a Albicelestes podejmą Los Canaleros. Mecze odbędą się 11 czerwca.